Mieszka tam ponad pół miliona ludzi i od ponad roku nikt nie zginął na drogach. Jak to możliwe?

- To wyjątkowe i satysfakcjonujące, że w ciągu ostatniego roku w Helsinkach nikt nie zginął w wypadkach drogowych. Długofalowe działania na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego, infrastruktury i egzekwowania przepisów przynoszą efekty. Chcemy by stało się to nową normalnością, a nie pozostało tylko wyjątkiem – powiedział nadinspektor Dennis Pasterstein z helsińskiej komendy policji.
Podkreślił, że do poprawy sytuacji na drogach przyczyniło się przede wszystkim planowanie urbanistyczne oraz racjonalnie wprowadzane ograniczenia prędkości, co przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo pieszych. Dane wydziału inżynierii ruchu miasta Helsinki również potwierdzają, że liczba wypadków z udziałem pieszych jak i w ogóle liczba ofiar śmiertelnych na stołecznych drogach zmalała znacząco na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci.
W 2019 r. w Helsinkach, w których żyje obecnie ok. 690 tys. osób, nie zginął żaden pieszy, co zdarzyło się pierwszy raz w historii prowadzenia rejestrów, tj. od lat 60. ubiegłego wieku. W tym samym roku wśród uczestników zmotoryzowanych śmierć na stołecznych drogach poniósł tylko jeden kierowca samochodu osobowego oraz dwóch motocyklistów – to najmniej od lat 20. ub. wieku (w 2016 r. zginęły także trzy osoby).
W 2019 r. weszły również w życie regulacje wprowadzające większe ograniczenia prędkości. Obecnie w stolicy na uliczkach osiedlowych obowiązuje przeważnie ograniczenie prędkości do 30 km/h; w centrum także do 30 lub do 40 km/h; a na głównych drogach oraz na przedmieściach zazwyczaj do 50 km/h.
W latach 80. oraz jeszcze na początku lat 90. XX wieku rocznie ginęło 20-30 osób. Od 2010 r. średnio życie na drogach straciło siedem osób, a prawie każdego roku najwięcej ofiar było wśród pieszych.
Pod względem organizacji ruchu drogowego fińska stolica należy do najbezpieczniejszych miast Europy. Jak wynika z danych Komisji Europejskiej w 2023 r. w miastach UE w wypadkach drogowych zginęło łącznie ponad 7,8 tysiąca osób.
źr. wPolsce24 za PAP