Nie żyje polsko-amerykański noblista Andrzej „Andrew” Schally, syn sanacyjnego generała
To Schally, lekarz i biochemik, odkrył hormony podwzgórza mózgu, tzw. neurohormony. Stymulują one wydzielanie hormonów przysadki mózgowej i ogrywają kluczową rolę w regulacji funkcji hormonalnych w organizmie.
- Było to epokowe odkrycie – podkreśla w rozmowie z PAP praktykujący w Nowym Jorku polski lekarz Henryk Cioczek i wyjaśnia: - Zarządzają one wieloma procesami m. in. reprodukcyjnymi, rozrodczymi poprzez hormony płciowe, a przez tarczycowe - metabolizmem. Są też odpowiedzialne za hormon wzrostu.
Jak przypomniał we wtorkowym wydaniu „New York Times” naukowiec podzielił Nagrodę Nobla z Rogerem Guilleminem, z którym konkurował przez dwie dekady. Obaj uczeni otrzymali wyróżnienie szwedzkiej akademii w 1977 roku. Guillemin zmarł w lutym tego roku.
Andrzej był synem Kazimierza Schally, generała Wojska Polskiego, szefa gabinetu prezydenta Ignacego Mościckiego i Marii z domu Łąckiej. Urodził się w 1926 roku w Wilnie, gdzie akurat w tym czasie służył jego ojciec. Drugą wojnę spędził z rodzicami w Rumunii i w 1945 r. przedostał się do Anglii. Studiował tam chemię i medycynę. W 1952 wyjechał do Kanady, potem do USA. W 1962 przyjął obywatelstwo amerykańskie.
Kiedy jednak amerykański badacz prof. Wacław Szybalski sporządzał listę noblistów polskiego pochodzenia, Schally od razu się zgodził, aby go do nich zaliczyć - przypomniał dr Henryk Cioczek.
Uczony był autorem ponad 2380 cenionych publikacji. Miał dwoje dzieci, pięcioro wnuków i dziesięcioro prawnuków.
źr. wPolsce za PAP (z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski)