Mieszkańcy którego kraju są najszczęśliwsi na świecie? Co z "uśmiechniętą" Polską?

WHR to coroczny raport przygotowywany przez uniwersytet w Oksfordzie, przy wsparciu ONZ i agencji sondażowej Gallup. Jego autorzy sprawdzają w których państwach mieszkańcy czują, że są szczęśliwi. Raporty przygotowywane są na bazie ankiet wśród obywateli danego państwa. Są pytani o to, jak czują się szczęśliwi w perspektywie trzech ostatnich lat.
Skandynawia znów na czele
W tym roku pierwsze miejsce po raz kolejny zajęła Finlandia. Cała czołówka została opanowana przez państwa nordyckie, kolejne miejsca zajęły Dania, Islandia i Szwecja. W pierwszej dwudziestce znalazło się aż 14 rozwiniętych państw zachodu. Znalazły się w niej również dwa zaskakujące państwa. Ósme miejsce zajął Izrael, mimo toczącej się w Strefie Gazy wojny, a dziesiąty jest Meksyk, który ma ogromny problem z przemocą ze strony karteli narkotykowych. "Uśmiechnięta" ponoć Polska zajęła 26 miejsce, między Belize i Tajwanem.
Zaskoczył również wynik USA. Państwo to znalazło się na 24 miejscu. To najgorszy wynik odkąd tworzone są te raporty. Najwyżej, na 11 miejscu, Amerykanie byli w 2012 roku. Badacze podejrzewają, że być może wpływ na ten spadek miała plaga samotności. Liczba osób, które jadają posiłki w samotności, wzrosła w tym państwie aż o 53% w ciągu dwóch ostatnich dekad. Wyniki sondaży pokazują, że wspólne posiłki są ważnym czynnikiem w poczuciu szczęścia. Wielka Brytania zajęła 23. miejsce – najgorzej od 2017 roku. Ostatnie miejsce po raz kolejny zajął Afganistan.
Szczęście to coś więcej niż dostatek
Jon Clifton, prezes Gallupa, powiedział, że w szczęściu nie chodzi tylko o dostatek czy wzrost gospodarczy. Równie ważną, o ile nie ważniejszą rolę odgrywają też silne więzi społeczne – towarzystwo, świadomość, że ma się kogoś, na kim można polegać, a nawet rozmiar ogniska domowego. Jak zauważa agencja AP, w Europie i Meksyku najszczęśliwsi są ludzie, których ognisko domowe liczy 4 czy 5 osób. Jeśli chcemy mieć silniejsze społeczności i gospodarki, to powinniśmy inwestować w to, co się liczy najbardziej – w siebie nawzajem.
W tym roku naukowcy odkryli też, że społeczne zaufanie jest ważniejsze, niż wydawało się wcześniej. Jako przykład podali zgubiony portfel – wiara w to, że ktoś go odda, jest dobrym wskaźnikiem ogólnego poczucia szczęścia danej populacji. Państwa nordyckie przodują zarówno pod względem wiary w to, że zgubiony portfel zostanie zwrócony, jak i liczby portfeli, które faktycznie zwrócono. Autorzy zauważyli też, że ludzie mają nadmiernie negatywny obraz uprzejmości innych – liczba zwróconych portfeli jest mniej więcej dwa razy większa, niż wydaje się respondentom.
źr. wPolsce24 za AP