Świat

Holandia otworzy archiwum o kolaborantach. Nie podoba się to ich rodzinom

opublikowano:
Toespraak_Anton_Mussert.webp
Wielu Holendrów zdecydowało się na kolaborację z Niemcami (fot. Nationaal Archief\Wikipedia)
Władze Holandii wkrótce otworzą archiwum dotyczące kolaboracji ich narodu z Niemcami podczas II Wojny Światowej. Nie wszystkim się to podoba.

Holandia, mimo bycia państwem neutralnym, została napadnięta przez Niemcy 10 maja 1940 roku. Jej podbój był częścią niemieckiego planu podboju Francji. Holendrzy bronili się zaledwie przez pięć dni, poddali się po nalocie na Rotterdam. Niektóre fragmenty tego państwa były okupowane do samego końca wojny. 

Wielu Holendrów zdecydowało się na kolaborację z Niemcami. Część z nich wstąpiła do niemieckiego wojska, głównie do Waffen-SS. Inni pomagali w polowaniu na Żydów. Szacuje się, że holenderscy kolaboranci złapali ich od 8 do 9 tys., większość z nich została później zamordowani w niemieckich obozach. Istniejąca już przed wojną holenderska partia nazistowska od razu zaczęła kolaborować, zostając jedyną legalną partią pod okupacją, wstąpiło do niej ok. 3% wszystkich dorosłych holenderskich mężczyzn. Wiele holenderskich firm zajmowało się zaopatrywaniem niemieckiej machiny wojennej. 

Zebrali wszystkie dokumenty 

Po wojnie wszystkie materiały dotyczące kolaboracji – donosy na gestapo, teczki osobowe, zeznania sądowe itp. - zebrano w Centralnym Archiwum Jurysdykcji Specjalnej (CABR) w Hadze. Znalazło się w nim ponad 3 mln dokumentów. To bezcenne źródło dla historyków, a CABR jest najczęściej odwiedzanym archiwum wojennym w całej Holandii. Dotychczas dostęp do niego był jednak mocno ograniczony. Zgromadzone w nim dokumenty były dostępne wyłącznie dla naukowców i osób, których rodzin dotyczą. 
Wkrótce jednak się to zmieni. Już od jutra dostęp do tych dokumentów będą mieli wszyscy chętni. Ta zmiana wynika z przepisów dotyczących archiwów. Gdy to się stanie, najmłodsze osoby, których dotyczą zgromadzone w nim dokumenty, będą miały po 98 lat, a znakomita większość z nich już nie żyje.

Fakt, że to archiwum zostanie otwarte, nie podoba się niektórym rodzinom kolaborantów. Początkowo planowano, że wszystkie treści z tego archiwum będą dostępne w internecie, na stronie projektu Oorlog voor de Rechter (hol. Wojna przed sędziami). Skargi rodzin kolaborantów sprawiły jednak, że holenderska Agencja Ochrony Danych (AP) ostrzegła, że umieszczenie tych treści w internecie może naruszyć prawo do prywatności. Minister kultury Eppo Bruins zdecydował, że publikacja musi nastąpić w takiej formie, by niemożliwe było wyszukiwanie w nim treści za pomocą Google. Opóźniło to całą sprawę, ale władze twierdzą, że te dokumenty ostatecznie trafią do internetu.

Nie wszyscy oskarżeni byli winni 

Obawy rodzin wynikają nie tylko ze wstydu. Niedawno dyrektor Instytutu Wojny, Holokaustu i Ludobójstwa (NIOD) Martijn Eickhoff zauważył, że po wojnie, gdy trwała rozprawa z kolaborantami, padło wiele fałszywych oskarżeń, a 2/3 oskarżonych nie zostało uznanych za winnych. Jego zdaniem to bardzo cenne źródło historyczne, ale należy podchodzić do niego ostrożnie.

Nie brak jednak opinii, że otwarcie tego archiwum jest niezbędne, by Holendrzy rozliczyli się w końcu ze swoją kolaborancką przeszłością. Dopiero w ostatnich latach otwarto w tym państwie muzeum Holokaustu, zaczęły się publiczne przeprosiny i badania naukowe w tym temacie. Zdaniem eksperta od Holokaustu Houwinka ten Cate z Uniwersytetu w Amsterdamie Holendrzy próbowali wyprzeć pamięć o tej kolaboracji. Dodał, że rozumie dlaczego rodziny kolaborantów boją się otwarcia tego archiwum, ale jego doświadczenie wskazuje, że poczują się lepiej, gdy świat pozna prawdę.

źr. wPolsce24 za Guardian 

Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.
Świat

Co powiedział Sławosz Uznański-Wiśniewski po starcie misji

opublikowano:
mid-25625084 ok.webp
W kosmosie nie jestem sam, reprezentuję nas wszystkich - powiedział z pokładu kapsuły Dragon polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski.
Świat

Polak już w kosmosie. Misja wystartowała

opublikowano:
mid-25625087 ok.webp
Rakieta Falcon 9 z kapsułą Crew Dragon (fot. PAP/Leszek Szymański)
Punktualnie o 8.31 wystartowała misja kosmiczna Ax-4 z udziałem polskiego astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Start odbył z Kennedy Space Center na przylądku Canaveral na Florydzie. Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wyniosła na orbitę kapsułę Dragon z czteroosobową załogą.
Świat

Prezydent Duda żegna się z Kijowem. Dostał ważne odznaczenie

opublikowano:
mid-25628186 ok.webp
Polska cały czas starała się wspierać Ukrainę - mówił w Kijowie prezydent Andrzej Duda, który spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. Polski gość został uhonorowany jednym z najważniejszych ukraińskich odznaczeń - Orderem Wolności.