Haiti żąda reparacji od Francji

W XVII wieku Hiszpanie w praktyce opuścili tę wyspę, koncentrując się na innych obszarach Karaibów. W tym samym czasie zaczęło się na nią sprowadzać wielu francuskich piratów i osadników. W 1697 roku Francja i Hiszpania podpisały traktat, zgodnie z którym terytorium dzisiejszego Haiti przeszło pod kontrolę Paryża.
Francuzi zaczęli sprowadzać na wyspę ogromne ilości niewolników z Afryki, by pracowali na plantacjach trzciny cukrowej i kawy. Ta kolonia przynosiła Francji ogromne zyski, odpowiadała za 40% francuskiego handlu zagranicznego. Niewolnicy i wolni czarnoskórzy byli traktowani w wyjątkowo brutalny sposób.
Zdobyli niepodległość
Pod koniec XIX wieku doszło tam do serii powstań przeciwko francuskiej władzy. Pierwszym ich efektem było to, że rewolucyjny rząd Francji zdelegalizował niewolnictwo w koloniach. Rebelianci musieli też odeprzeć ataki ze strony Anglii i Hiszpanii, które postanowiły skorzystać z chaosu. Napoleon wysłał tam w 1802 roku 20 tys. żołnierzy, których zadaniem było uśmierzenie tego buntu, ale większość z nich zabiły choroby. Haiti ogłosiła niepodległość w 1804 roku, jako pierwsza kolonia na Karaibach.
Warto przypomnieć, że wśród żołnierzy Napoleona było wielu Polaków. Wielu z nich zdezerterowało i stanęło po stronie Haitańczyków, porównując ich walkę do walki z zaborcami. W pierwszej konstytucji Haiti zabroniono białym osiedlania się i posiadania ziemi, ale ten zapis nie dotyczył Polaków. Pierwszy przywódca niepodległego Haiti Jean-Jacques Dessalines rozkazał, by nie zabijano Polaków nawet, jeśli walczyli po stronie Francji, i nadał im obywatelstwo. Ich potomkowie żyją w tym kraju do dzisiaj.
Francja zażądała odszkodowania
W 1825 roku Francja zażądała od Haiti gigantycznej sumy 150 mln franków. Później zmniejszono tę kwotę do 90 mln franków. To nadal była fortuna – szacuje się, że dziś ta kwota, w zależności od tego jak liczyć, wynosiłaby od 38 do 135 mld dolarów. Miało to być odszkodowanie dla Francuzów, którzy stracili na Haiti swoją własność, łącznie z niewolnikami. Francja zagroziła Haiti akcją zbrojną jeśli nie dostanie tych pieniędzy. Ostatnią ratę Haiti spłaciło w 1883 roku, ale liczne kredyty, które musiało zaciągnąć na jej spłatę, spłacono dopiero w 1947 roku.
W dwusetną rocznicę tego żądania aktywiści z Haiti żądają, by Francja oddała te pieniądze i sama wypłaciła reparacje za prześladowania Haitańczyków w czasach kolonialnych. Takie żądanie postawiła organizacja Haitański Narodowy Komitet ds. Restytucji i Reparacji (HNCRR).
Moralna odpowiedzialność
Jego członek Jean Mozart Feron powiedział mediom, że pieniądze dla Francji miały ogromny wpływ na przyszłość Haiti, który jest odczuwalny do dzisiaj. Jego zdaniem wpędził ich państwo w spiralę zadłużenia i uzależnienia ekonomicznego, z którego nie wyszło do dzisiaj, udusiło młody naród, przytłoczyło jej rozwój i odebrało cenne surowce, które mogły być zainwestowane w edukację i infrastrukturę. Monique Clesca z organizacji KAA dodała, że ten dług sprawił, że Haiti niemal stała się neo-kolonią, także na poziomie symbolicznym i politycznym.
Żądania aktywistów poparła zrzeszająca karaibskie państwa organizacja CARICOM. Przemawiając na inauguracyjnym posiedzeniu Stałego Forum ds. Mieszkańców Afryki ONZ, jej sekretarz generalna Caela Barnett powiedziała, że negatywne skutki ekonomiczne i społeczne tej historycznej sprawiedliwości są boleśnie widoczne i można dowodzić, że Haiti cierpi przez nie do dzisiaj.
Heron podkreślił, że nie winią za to, co się stało, współczesnych Francuzów. Są jednak przekonani, że Francuzi mają obowiązek moralny, by poprzeć ich inicjatywę. Odrzucił też argument, że z powodu poważnego kryzysu, w którym się pogrążyło Haiti, nie będzie w stanie odpowiednio użyć tych reparacji. Jego zdaniem stan, w jakim znajduje się dzisiaj to państwo, jest bezpośrednim skutkiem jego historii.
źr. wPolsce24 za Guardian