Świat

Grenlandia zakaże finansowania partii przez zagranicę. Boją się, że Trump przekupi polityków

opublikowano:
1920px-Greenland-national-day-celebrations-sisimiut.webp
Już teraz większość mieszkańców Grenlandii popiera niepodległość (fot. Algkalv (talk)\Wikipedia)
Władze Grenlandii chcą zakazać finansowania polityków z zagranicy. Boją się, że Donald Trump wykorzysta zbliżające się wybory, by przejąć kontrolę nad wyspą.

Trump od jakiegoś czasu deklaruje, że chce przyłączyć Grenlandię do USA. Nie jest pierwszym amerykańskim politykiem, który ma takie plany. Z racji swojego położenia ta należąca do Danii wyspa ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa USA, równie kuszące są jej surowce naturalne, które obecnie nie są praktycznie eksploatowane. Rząd Danii od początku twierdzi jednak, że sprzedaż wyspy USA nie wchodzi w grę.

Mogą dogadać się samodzielnie

Eksperci zwracają jednak uwagę, że istnieje inna możliwość. Grenlandia cieszy się ogromną autonomią i z racji tego ma prawo do ogłoszenia niepodległości. Musiałaby się jednak na nią zgodzić nie tylko większość mieszkańców w referendum, ale także parlament Danii.

Jako była kolonia, Grenlandia może jednak także w świetle prawa międzynarodowego ogłosić niepodległość jednostronnie. Gdyby dostała w tym wsparcie od USA, to Dania nie miałaby jak tego zablokować. Niepodległa Grenlandia mogłaby zawrzeć dowolną umowę z USA, łącznie z taką, która zmieni ją w amerykańskie terytorium.

Czy taki scenariusz jest realny? Wszystko wskazuje na to, że bardzo. Większość mieszkańców Grenlandii już teraz opowiada się za niepodległością od Danii – w sondażu z 2019 roku zadeklarowało to 67,8% respondentów. W 2023 roku zaprezentowano propozycję przyszłej konstytucji, a rok później wyspa oficjalnie zadeklarowała, że jej celem jest uzyskanie niepodległości. Na początku 2025 roku grenlandzki premier Múte Bourup Egede powiedział, że już trwają prace nad niepodległością jego państwa, a referendum może odbyć się już w kwietniu, wspólnie z wyborami parlamentarnymi.

Tym, co powstrzymuje Grenlandię przed ogłoszeniem niepodległości, są kwestie ekonomiczne. Przekazywane przez Danię pieniądze stanowią 2/3 budżetu wyspy, a w sondażu z 2017 roku aż 78% mieszkańców zadeklarowało, że nie poparłoby niepodległości, gdyby oznaczało to pogorszenie ich sytuacji ekonomicznej. Nietrudno sobie jednak wyobrazić, że USA mogłyby obiecać inwestycje w wyspę i w jej rozwój większe, niż to, co Grenlandia dostaje obecnie od Danii. 

Boją się, że Trump kupi ich polityków 

Rząd Grenlandii najwyraźniej martwi taka możliwość. W poniedziałek przedstawił bowiem projekt ustawy, który dotyczy finansowania partii politycznych. Zgodnie z nią partie – w tym ich lokalne oddziały i młodzieżówki – nie będą mogły otrzymywać pieniędzy od zagranicznych i anonimowych sponsorów. Nie będą również mogły otrzymywać datków w wysokości przekraczającej 200 tys. duńskich koron (ok. 113 tys. zł) łącznie lub 20 tys. koron z jednego źródła.

Rząd nie ukrywa zbytnio, że ta ustawa ma na celu zabezpieczenie się przed sytuacją, w której USA wesprą finansowo kandydatów, którzy są zwolennikami przyłączenia Grenlandii do Stanów Zjednoczonych. Stwierdził, że ta ustawa – głosowanie nad którą odbędzie się już dzisiaj – musi być rozpatrywana w świetle geopolitycznych interesów Grenlandii i obecnej sytuacji (…) w której reprezentanci sojuszniczego mocarstwa wyrazili swoje zainteresowanie przejęciem i kontrolą nad Grenlandią.

źr. wPolsce24 za "Guardian"

Świat

Pasterz, który chciał pachnieć jak jego owce. Zobacz wyjątkową relację z pogrzebu papieża Franciszka

opublikowano:
pogrzeb papieża wiadomości.webp
Pogrzeb papieża Franciszka (Fot. screen wPolsce24)
Był pierwszym jezuitą wybranym na papieża i pierwszym przedstawicielem Ameryki Południowej na tronie Piotrowym. Ale przede wszystkim: był papieżem, który chciał być blisko tych, którym służył.
Polska

Ciężkie chwile w sztabie Rafała Trzaskowskiego

opublikowano:
trzask.webp
W obawie przed gniewem wyborców kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta przez całą kampanię próbował odciąć się od Donalda Tuska, od porażek obozu rządzacego. I nie udało się. Podczas gdy gdy Karol Nawrocki spotykał się z w Białym Domu z Donaldem Trumpem, Rafał Trzaskowski ściskał rękę Donaldowi Tuskowi w jego rodzinnym Sopocie.
Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.