Świat

Czy w Polsce urodziło się więcej Ukraińców niż Polaków? Sprawdziliśmy

opublikowano:
infant-1595389_1280.webp
(fot. Pixabay)
W mediach społecznościowych pojawiła się dezinformacja, że Ukrainki rodzą w Polsce częściej niż Polki, a najczęściej nadawane chłopcom imię to Taras. To nieprawda, zaledwie co setny noworodek, który w tym roku przyszedł na świat w polskim szpitalu, był Ukraińcem.

Sfałszowane statystyki Ministerstwa Cyfryzacji (MC) pojawiły się na wielu kontach w mediach społecznościowych. Według nich, w listopadzie najczęściej nadawanymi imionami dla chłopców w Polsce miały być: Taras, Bogdan i Stepan. To – zdaniem autorów tych doniesień – świadczy, iż w Polsce musiało się urodzić więcej Ukraińców niż Polaków. Dowodem ma być zrzut ekranu ze strony internetowej MC, który pokazuje ranking najpopularniejszych imion z Tarasem i Bogdanem na czele.

Choć zrzut z pozoru wygląda wiarygodnie i wykorzystuje prawdziwy logotyp resortu cyfryzacji, w rzeczywistości został sfałszowany, a rzekome zestawienie najpopularniejszych w listopadzie imion męskich w ogóle nie istnieje.

Ostatni ranking najczęściej nadawanych imion, opublikowany przez Ministerstwo Cyfryzacji, pochodzi z 6 sierpnia 2024 roku. Wpis krążący w sieci to fałszywa informacja. Sfałszowany został screen. Nawet tytuł tego rzekomego materiału stylistycznie brzmi nie po polsku (chodzi o słowa „ranking na listopad” – PAP) – podkreśliła Monika Dębkowska z biura komunikacji resortu cyfryzacji.

Zgodnie z prawdziwym zestawieniem z sierpnia, w pierwszym półroczu 2024 roku chłopcom najczęściej nadawano imiona: Nikodem, Jan i Aleksander, a dziewczynkom: Maja, Zofia i Zuzanna. Podróbka komunikatu ze strony Ministerstwa Cyfryzacji miała uwiarygodnić tezę, że w Polsce rodzi się więcej Ukraińców niż Polaków. Założenie jest jednak całkowicie fałszywe, bo porody ukraińskich matek stanowią nikły procent wszystkich urodzeń w Polsce, a ponadto ich liczba z roku na rok spada.

Według danych NFZ, w 2022 roku w Polsce urodziło się niespełna 298 tys. noworodków, ale zaledwie ok. 3,8 tys. z nich to dzieci uchodźczyń z Ukrainy, które musiały opuścić kraj z powodu agresji Rosji, a część z nich już wówczas była w ciąży. W 2023 roku liczba urodzeń spadła do 266,4 tys., ale także mniej (bo nieco ponad 2,9 tys.) ukraińskich dzieci przyszło na świat w polskich szpitalach.

Choć NFZ nie dysponuje jeszcze pełnymi danymi za obecny rok, już wiadomo, że w Polsce w 2024 roku urodzi się najmniej dzieci w historii pomiarów (na pewno poniżej 260 tys.). Ze sprawozdań przesłanych przez szpitale wynika, że przez 10 miesięcy tego roku odnotowano ogółem niecałe 205 tys. porodów. Zaledwie nieco ponad 1900 dzieci urodziły obywatelki Ukrainy posiadające status uchodźcy, a to stanowi poniżej 1 proc. wszystkich tegorocznych urodzeń w Polsce.

Dane potwierdzają, że zapaść demograficzna jest faktem, a porody Ukrainek odbywane w naszym kraju, nie są w stanie poprawić wskaźników dzietności, ponieważ są incydentalne.

- Istotna część Ukrainek mieszkających w Polsce pozostawiła na Ukrainie swojego męża lub partnera. Podróżując między Polską a Ukrainą, na Ukrainie zachodzą w ciążę, ale rodzą w Polsce, gdzie mieszkają i gdzie jest bezpieczniej. Pewna niewielka część uchodźczyń stworzyła w Polsce związki, także z Polakami, z których rodzą się dzieci. Część Ukrainek przybyła do Polski przed wojną, także ze swoimi rodzinami, i w ich przypadku dzieci pojawiają się naturalnie – tłumaczył w rozmowie z PAP Mateusz Łakomy, ekspert ds. demografii, autor książki „Demografia jest przyszłością”.

Zaznaczył jednocześnie, że nie ma szans, aby liczba urodzeń przez Ukrainki zbliżyła się do urodzeń Polek.

- Oprócz tego, że potencjalnych matek jest znacznie mniej, to jeszcze zwykle te kobiety nie są w związku lub ich mąż pozostał w kraju pochodzenia, napotykają też co do zasady trudniejszą sytuację na rynku pracy niż Polki, większą niestabilność, częściej pracują poniżej kwalifikacji za niższe wynagrodzenia, mają większe trudności z pozyskaniem mieszkania o odpowiednim standardzie. To wszystko nie sprzyja posiadaniu dzieci – podsumował Mateusz Łakomy.

źr. wPolsce24 za PAP

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.