"Nie mogliśmy uwierzyć". Brat nowego papieża zdradził jak zareagował na jego wybór

Wczoraj w Watykanie zakończyło się konklawe, które zwołano po śmierci papieża Franciszka. Eksperci spodziewali się, że będzie długie i trudne, ale okazało się inaczej. Już w czwartym głosowaniu jeden z kandydatów zdobył wymaganą większość 2/3 głosów. Wkrótce potem ogłoszono, że nowym papieżem został kardynał Robert Prevost, pierwszy Amerykanin i pierwszy augustianin na tym stanowisku. Przyjął imię Leon XIV.
Byli w szoku
Jego brat John Prevost powiedział agencji AP, że gdy z komina Kaplicy Sykstyńskiej wydobył się biały dym, obwieszczający wybór nowego papieża, włączył telewizję i zawołał swoją siostrzenicę. Wkrótce potem oboje byli w szoku, gdy ujawniono, że nowym papieżem zostanie ich krewny. Zaczęła krzyczeć, bo to był jej wujek, a ja miałem moment niedowierzania, że to nie mogło się zdarzyć, bo było zbyt daleko od tego, co myśleliśmy, że się stanie – powiedział.
Prevost powiedział, że gdy minął pierwszy szok, poczuł ogromną dumę, że jego brat został nie tylko nowym ojcem świętym, ale także pierwszym papieżem z USA. To wielki zaszczyt, coś takiego zdarza się raz w życiu – powiedział – Ale myślę, że to całkiem duża odpowiedzialność i myślę, że doprowadzi do większych i lepszych rzecz, ale uważam, że ludzie będą mu się przyglądać bardzo uważnie i patrzeć co robi.
Ich sąsiadka to przewidziała
Prevost powiedział, że jego brat bardzo przejmuje się biednymi i tymi, którzy nie mają głosu. Jego zdaniem pod tym względem będzie kontynuował misję Franciszka. Dodał, że politycznie nie jest ani prawicowy ani lewicowy. Raczej dokładnie pośrodku – powiedział. Warto odnotować, że amerykańscy dziennikarze odkryli, że Leon XIV jest zarejestrowanym członkiem Partii Republikańskiej i głosował w prawyborach prezydenckich, jeśli wypadały, gdy akurat przebywał w USA. Równocześnie jednak w przeszłości zdarzało mu się krytykować Donalda Trumpa i jego administrację.
Nowy ojciec święty był najmłodszym z trzech braci, chociaż John Prevost jest starszy od niego tylko o rok. Powiedział AP, że jego brat był bardzo dobrym uczniem i uwielbiał grać w berka, Monopol i Ryzyko. Dodał, że od wczesnej młodości spodziewał się, że zostanie księdzem, chociaż przyznał, że nie spodziewał się, że zostanie papieżem. Opowiedział jednak, że przewidziała to ich sąsiadka, gdy jego brat był uczniem pierwszej klasy podstawówki. Wyczuła to gdy miał 6 lat. Jak to zrobiła, kto wie. Długo to potrwało, ale proszę, pierwszy amerykański papież – powiedział.
Nie odebrał telefonu od papieża
Prevost powiedział, że po skończeniu ósmej klasy jego brat wyjechał do seminarium. Przez sporą część dzieciństwa spotykali się więc tylko na wakacjach. Mimo tego są sobie bardzo bliscy.
Agencja AP informuje, że w trakcie wywiadu Prevost zauważył, że ma kilka nieodebranych połączeń od brata. Odzwonił, złożył mu gratulację i porozmawiał z nim krótko o następnym spotkaniu. Papież nie chciał jednak rozmawiać z dziennikarzami.
Prevost powiedział, że dzwonili do siebie codziennie. Rozmawiali o wszystkim, w tym o polityce i religii, a nawet grali wspólnie w popularną grę Wordle. Martwi się jednak, że obowiązki głowy kościoła sprawią, że trudno im będzie utrzymać bliski kontakt w przyszłości. Już jest dziwnie, że nie mam z kim porozmawiać – przyznał.
źr. wPolsce24 za AP