Biskup opowiedział o ludobójstwie chrześcijan. Teraz islamiści atakują jego diecezję

Nigeria jest podzielona niemal równo między wyznawców islamu i chrześcijan. Muzułmanie zamieszkują głównie północ kraju, a wyznawcy licznych odłamów chrześcijaństwa - południe. Jednak nawet tam otwarte przyznawanie się do wiary w Chrystusa jest aktem odwagi. Według statystyk organizacji pozarządowej Open Doors International, z 4476 chrześcijan zamordowanych z powodów religijnych, których opisała w swoim ostatnim raporcie, aż 3100 – 69 proc. - zamordowano właśnie w Nigerii.
Opowiedział o ludobójstwie
Biskup Wilfred Anagbe w marcu stanął przed amerykańskim Kongresem, by opowiedzieć politykom o prześladowaniach, jakich ofiarą padają w jego kraju chrześcijanie. Jego diecezja Makurdi jest zamieszkiwana niemal wyłącznie przez chrześcijan, ale jej mieszkańcy regularnie padają ofiarą islamistów, zwłaszcza z ludu Fulani.
W kwietniu ambasady wielu państw w Nigerii ostrzegały, że przez to zeznanie biskup może mieć poważne kłopoty ze strony rządu Nigerii. Donosiły, że po powrocie do kraju może zostać aresztowany i zniknąć bez śladu. Przewodniczący Podkomisji Izby Reprezentantów ds. Afryki kongresman Chris Smith, który zaprosił go do Waszyngtonu, stwierdził w oświadczeniu, że jest oburzony tymi groźbami. Dodał, że wpisują się we wzór prześladowania przez rząd Nigerii osób, które publicznie mówią o prześladowaniach chrześcijan w tym kraju.
Islamiści atakują jego diecezję
Biskup Anagbe powiedział telewizji Fox News, że po jego zeznaniach w Kongresie znacząco wzrosła liczba ataków islamistów na jego diecezję. Jego zdaniem nie jest to przypadek. Jest przekonany, że muzułmanie chcą z niej przepędzić chrześcijan i przejąć ich ziemię.
Anagbe powiedział, że 23 maja jeden z księży z jego diecezji został postrzelony w nogę, ledwo przeżył. Dwa dni później islamiści zaatakowali jego rodzinną wioskę, Aondona. Zabili ponad 20 osób i zranili wiele kolejnych, tysiące jej mieszkańców musiało opuścić swoje domy i mieszka teraz w tymczasowych obozowiskach. 1 czerwca dżihadyści zaatakowali miasteczko Naka, zabijając także osoby, które uciekły przed wcześniejszymi atakami.
- Świat ma wiele do roboty. Po pierwsze, musi wyciągnąć wnioski z pomyłek w przeszłości, jak Holokaust czy ludobójstwo w Rwandzie. W obu wypadkach, świat schował głowę w piasek jak struś- powiedział Fox News. Dodał, że jeśli świat nie powstrzyma ludobójstwa chrześcijan w Nigerii, to to liczba ofiar sprawi, że ludobójstwo w Rwandzie będzie wyglądało jak dziecięca zabawa. Bycie cicho to promowanie ludobójstwa w Nigerii – podkreślił.
źr. wPolsce24 za Fox News