Armia zorganizuje paradę w urodziny Donalda Trumpa

14 czerwca 1775 roku Drugi Kongres Kontynentalny uznał, że złożone z ochotników milicje nie wystarczą do walki z Brytyjczykami. Podjęto więc decyzję o utworzeniu regularnych sił zbrojnych. Armia Kontynentalna, jak ją nazwano, składała się z żołnierzy z wszystkich 13 kolonii, a dowodzenie nią powierzono Jerzemu Waszyngtonowi. Początkowo zorganizowano ją na wzór brytyjski, gdyż większość jej oficerów służyła wcześniej w brytyjskiej armii, ale wstępujący do niej ochotnicy z Europy przynieśli ze sobą taktykę z własnych państw. Warto odnotować, że amerykańska kawaleria została wyszkolona przez Kazimierza Pułaskiego na wzór polski.
Po rewolucji liczebność armii została drastycznie ograniczona. Został z niej jeden regiment i jedna bateria artylerii. Ojcowie założyciele bali się bowiem, że może posłużyć potencjalnemu dyktatorowi do przejęcia władzy. Wojny z rdzennymi mieszkańcami Ameryki Północnej pokazały jednak, że jest potrzebna. W 1796 Armię Kontynentalną przemianowano na Armię USA (US Army). Z racji sytuacji obronnej USA przez wiele dekad była jednak uznawana za mało istotną gałąź sił zbrojnych, jej znaczenie wzrosło dopiero w XX wieku.
Okrągła rocznica
Dwa dni temu agencja AP ujawniła, że z okazji ćwierćwiecza swojego istnienia US Army planuje zorganizowanie okolicznościowej parady w Waszyngtonie. Ma w niej wziąć udział ponad 6600 żołnierzy. Oprócz tego armia pokaże w niej co najmniej 150 pojazdów i 50 śmigłowców. Parady wojskowe w USA, wbrew obiegowej opinii, nie są niczym niezwykłym, ale rzadko bierze w nich udział sprzęt wojskowy.
W dotyczących jej dokumentach, do których dotarła AP, nie było wyliczenia jej kosztów, ale te będą niebagatelne. Najwięcej będzie kosztowało sprowadzenie do Waszyngtonu żołnierzy i pojazdów. Nie jest żadną tajemnicą, że Trump już wcześniej chciał zorganizować taką paradę, ale AP informuje, że to właśnie ogromne koszty sprawiły, że wcześniej skończyło się na planach.
Lewicy się to nie podoba
Teraz armia potwierdziła, że ta parada się odbędzie. Wyruszy z Arlington w stanie Wirginia, gdzie znajduje się Pentagon i Cmentarz Narodowy, a zakończy w National Mall – obszarze Waszyngtonu między Kapitolem i pomnikiem Waszyngtona. Rzecznik Armii Steve Warren poinformował, że oprócz samej parady i całodziennego festiwalu, armia zorganizuje także spektakularny pokaz fajerwerków. Dodał, że biorąc pod uwagę okrągłą rocznicę chcą, by jej świętowanie było jak najbardziej efektowne.
Agencja AP informuje, że w paradzie wezmą udział żołnierze z co najmniej 11 korpusów i dywizji. Jeśli chodzi o pojazdy, to pojawią się bojowe wozy piechoty Stryker i Bradley, czołgi Abrams i haubice M109. Same pojazdy wyruszą jednak spod pomniku Lincolna, by nie musiały przekraczać mostu, który łączy Waszyngton z Wirginią. Pomiędzy paradą a koncertem i pokazem fajerwerków dojdzie też do pokazowego skoku Golden Knights, oficjalnego zespołu spadochronowego armii. W paradzie wezmą też udział cywile – weterani, rekonstruktorzy czy przedstawiciele uczelni wojskowych. Zademonstrowane zostaną także historyczne pojazdy i samoloty.
Organizacja tej parady rodzi jednak wątpliwości. Najwięcej kontrowersji budzi fakt, że rocznica powstania armii przypada dokładnie w urodziny Donalda Trumpa. Wielu lewicowych komentatorów twierdzi, że to właśnie z tego powodu prezydentowi USA tak bardzo na niej zależy. Dużo mówi się także o jej kosztach, zwłaszcza wobec wprowadzonych przez Trumpa cięć w Pentagonie. Rządząca Waszyngtonem lewica martwi się również o to, jak przejazd czołgów i innych pojazdów wpłynie na stan lokalnych dróg.
źr. wPolsce24 za AP