Zalewski robi furorę w Mediolanie. Nie zagra jednak w następnym meczu. Dlaczego?

W najbliższy czwartek mistrzowie Włoch pojadą do Florencji, gdzie dokończą spotkanie 14 kolejki Serie A. Przypomnijmy, że mecz, rozgrywany pierwotnie w połowie grudnia, został przerwany w 15. minucie z powodu zasłabnięcia piłkarza gospodarzy, Edoarda Bove. Piłkarz w pewnym momencie padł nieprzytomny na murawę i tylko dzięki szybkiej interwencji pozostałych piłkarzy oraz służb medycznych, udało się ustabilizować stan 22-letniego Włocha. Zgodnie z ustaleniami lekarzy przyczyną miał być zawał serca. Na wniosek obydwu zespołów sędzia zdecydował o przerwaniu spotkania i przeniesieniu go na inny termin, który został wyznaczony na 6 lutego.
Regulamin na przeszkodzie
Spotkanie przy Stadio Artemio Franchi odbędzie się bez udziału nowego zawodnika Nerrazurich - Nicoli Zalewskiego. Powodem jest regulamin Serie A, który w przypadku dogrywania przerwanych meczów dopuszcza uczestnictwo jedynie tych piłkarzy, którzy byli zarejestrowani w klubach przed rozpoczęciem spotkania w pierwotnym terminie. Zalewski był wówczas zawodnikiem AS Roma, w związku z tym będzie mógł się sprawdzić dopiero w kolejnym spotkaniu 20-krotnych mistrzów Włoch przeciwko... Fiorentinie. Tym razem przed własną publicznością.
Wielu kibiców Interu z pewnością żałuje, iż młody Polski wahadłowy nie będzie mógł pokazać swoich możliwości w najbliższym zmaganiach ich zespołu. Reprezentant Polski bardzo szybko zaskarbił sobie sympatię fanów Nerrazurich, wygrywając nawet w internetowym głosowaniu na zawodnika meczu w derbach Mediolanu, zdobywając niemalże 3/4 wszystkich głosów.
Znakomicie wprowadził się do zespołu
Zalewski cieszy się także dużym uznaniem trenera Simone Inzaghiego, a samo jego wypożyczenie wpisuje się w politykę obecnych właścicieli Interu, spółki Oaktree, która stawia obecnie na odmłodzenie kadry. Trener mistrzów Italii wskazywał, iż bardzo ceni sobie umiejętności Polaka, a członkowie jego sztabu szkoleniowego od dłuższego czasu mieli się przyglądać poczynaniom Zalewskiego. Wyraz tego dał podczas minionych derbów Mediolanu, gdzie Zalewski dostał szansę wchodząc na ostatnie 20 minut spotkania, przy niekorzystnym wyniku spotkania dla jego zespołu. Decyzja była zaskakująca, gdyż Polak dołączył do klubu zaledwie kilkanaście godzin wcześniej, dodatkowo brakowało mu rytmu meczowego, gdyż w obecnym sezonie pojawiał się dość sporadycznie na murawie. Odwdzięczył się jednak w najlepszy możliwy sposób, zaliczając bardzo inteligentną asystę przy wyrównującej bramce Stefana de Vrija. Wcześniej polski piłkarz pokazał także kilka bardzo dobrych zagrań, jak m.in. dośrodkowanie do Denzela Dumfriesa, który po zagraniu Polaka był bardzo blisko zdobycia bramki (piłka wówczas obiła lewy słupek).
Nie wiadomo też, czy przeciwko Fiorentinie zagra drugi z Polaków - Piotr Zieliński. Polski pomocnik zmagał się ostatnio z lekką grypą, w związku z czym jego występ stanął pod znakiem zapytania. Jak jednak donoszą włoskie media, były zawodnik Napoli czuje się obecnie lepiej i być może ujrzymy go jutro w składzie Interu Mediolan.
źr. wPolsce24