Koszmarna wpadka podczas meczu. Cały stadion uczcił pamięć byłego piłkarza, a on siedział na trybunach

W niedzielę bułgarscy kibice byli świadkami prestiżowego – jak na swoją ligę – starcia Ardy Kyrdżali z Lewskim Sofia. O tym spotkaniu zrobiło się głośno nawet poza granicami kraju, jednak nie ze względu na wynik, ponieważ mecz zakończył się remisem 1:1, ani też z powodu poziomu sportowego.
Minuta ciszy
Rozgłos bułgarskiej lidze przyniosły sceny, które miały miejsce jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Gdy piłkarze obu drużyn pojawili się na boisku, speaker poprosił kibiców o powstanie. Wówczas ogłosił minutę ciszy, która miała upamiętnić Petko Gancheva, zasłużone, byłego piłkarza gospodarzy. Piłkarze wraz z arbitrami ustawili się na środku boiska i stali tak przez chwilę, jak przyjęło się w piłkarskim zwyczaju. Zaraz po tym rozbrzmiał gwizdem rozjemcy tego spotkania i zawodnicy rozpoczęli sportową rywalizację.
Gdy na boisku wicelider krajowej ligi próbował udowodnić wyższość nad ekipą zajmującą 5. lokatę w tabeli, za kulisami rozgrywała się zacięta akcja, która miała na celu naprawienie niefortunnej pomyłki sprzed meczu. Okazało się, że piłkarz, którego cały stadion wraz z piłkarzami w zadumie wspominał, stał wśród kibiców.
Wiele lat w zdrowiu
Klub z Kyrdżali jeszcze w trakcie meczu próbował naprawić sytuację i błyskawicznie rozesłał do bułgarskich mediów komunikat. Skończyło się na przeprosinach i życzeniach wielu lat zdrowia.
- Drodzy dziennikarze i kibice Ardy, zarząd PFC Arda chciałby serdecznie przeprosić naszego byłego piłkarza Petko Gancheva i jego rodzinę po tym, jak klub podał błędne informacje dotyczące jego śmierci – przekazano w komunikacie.
- Życzymy Petko Ganchevowi wielu lat zdrowia i radości z sukcesów Ardy – dodano.
źr. wPolsce24 za Weszło