Patostreamer Crawly wrócił już na Ukrainę. Długo nie wróci do Polski
Rzecznik szefa MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał, że patostreamer Władysław O., znany lepiej jako Crawly, wrócił już na Ukrainę. Dostał też dziesięcioletni zakaz wjazdu do strefy Schengen.
O Crawlym zrobiło się głośno kilka miesięcy temu. Do mediów społecznościowych trafiały filmiki, na których przebierał się za gnoma i, biegając w kucki, szalał po warszawskich galeriach handlowych. Wchodził na lady, zaczepiał pracowników i klientów, utrudniał pracę restauracji. Często towarzyszyły mu inne osoby, dochodziło do inscenizowanych potyczek. Niedawno opublikował też nagranie, na którym wraz z fanami skakał po samochodach na jednym z warszawskich parkingów. Wkrótce wyszło na jaw, że był to „happening”, a demolowane przez nich pojazdy były przywiezione na lawetach. Podczas zdarzenia Crawly spryskał jednak gaśnicą przechodnia, który zwrócił mu uwagę.
Jednak nie był Białorusinem
Jego „działalność” oburzała wielu Polaków. Jeszcze większe oburzenie wzbudził, gdy na jednym ze streamów powiedział, że Polacy są jeb**ymi rogaczami. Dodał też, że wolałby mieszkać w Moskwie niż w Warszawie. Po fali oburzenia Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył na niego doniesienie do prokuratury, a poseł Konfederacji Konrad Berkowicz domagał się wydalenia go z kraju. W mediach społecznościowych spekulowano, że Crawly jest Białorusinem, ale portal Nasza Niwa ustalił, że to obywatel Ukrainy. Potwierdziła to już policja.
Długo nie wróci
Jak informowaliśmy wczoraj, Dobrzyński poinformował na Twitterze, że policjanci i strażnicy graniczni zatrzymali go w Warszawie. Funkcjonariusze SG na podstawie rejestracji w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS) podjęli czynności związane z wydaleniem go z RP.
Dziś rano Dobrzyński wydał kolejny komunikat. Poinformował, że patostreamer wrócił już na Ukrainę. Ma zakaz ponownego wjazdu do strefy Schengen przez najbliższe 10 lat – dodał.
źr. wPolsce24 za Polsat