Chcesz obejrzeć słynną operę? W klapkach i szortach nie wpuszczają

Mediolańska Teatro alla Scala, znana lepiej pod nieformalną nazwą La Scala, to jedna z najsłynniejszych oper na świecie. Powstała w XVII wieku i może pomieścić do 3,6 tys. widzów. Wiele włoskich oper powstało z myślą o wystawieniu ich właśnie w tym budynku.
Wstęp tylko pod krawatem
Jak informuje Guardian, władze tej opery wprowadzają dress code. Przy jej wejściu stanął znak, który wzywa widzów, by wybrali ubranie, które zachowuje dekorum teatru. Niżej jest wytłumaczenie, że do opery nie wolno wchodzić w szortach, bezrękawnikach i plażowych klapkach. Widzowie, którzy nie wiedzą, jak się ubrać, nie obejrzą opery i nie dostaną zwrotu pieniędzy za bilet. Informacja o tym znalazła się też na samym bilecie i na jej stronie internetowej.
Jak informuje Guardian, dress code w tej operze wprowadzono już w 2015 roku. Wtedy w Mediolanie odbywała się Wystawa Światowa i opera była otwarta przez całe lato, a zmiana regulaminu miała sprawić, że nie będą jej odwiedzać turyści w strojach kąpielowych.
W następnych latach te przepisy nie były zbyt ściśle egzekwowane. Zdaniem dziennika jednym z powodów tego luźnego podejścia do stroju była osoba jej byłego dyrektora, francuza Dominique'a Meyera. On, zanim został dyrektorem tej opery, pracował w operze w Paryżu, gdzie był krytykowany za to, że ubiera się jak zwykły robotnik.
Widzowie się żalili
Rzecznik La Scali powiedział, że teraz muszą zacząć wymagać od gości, by przestrzegali tych zasad. Tym bardziej, że Włochy zmagają się z falą upałów, przez którą wielu turystów nosi plażowe ciuchy nawet daleko od plaży. Przyznał, że otrzymywali dużo skarg od widzów, których oburzały tak luźne stroje na operze.
Jak informuje dziennik Corriere della Sera, od nowych przepisów są wyjątki. Zakaz wchodzenia w klapkach nie obowiązuje turystów z Japonii, ubranych w tradycyjne stroje, których są elementem. Kobiety mogą również przychodzić ubrane w bluzki i sukienki bez rękawów. Opera nie tłumaczy jak należy się ubrać, chociaż do 2015 roku sugerowała, że w wypadku mężczyzn minimum to marynarka i krawat. Niepisana zasada mówi, że strój ma być elegancki.
Zakaz przychodzenia w klapkach i szortach to nie jest pierwsze zaostrzenie regulaminu. Widzom nie wolno także wnosić na salę własnego jedzenia i napojów ani robić zdjęć i kręcić filmów swoimi telefonami. Nie wolno im też kłaść telefonów na balustradach balkonów, ale ten zakaz wprowadzono z powodów praktycznych – jeden z nic jakiś czas temu spadł i uderzył w głowę widza, który siedział niżej.
źr. wPolsce24 za Guardian