Zaklęcia nie pomogły. Gwiazdor Harry'ego Pottera przegrał proces ze skarbówką
Urodzony w 1988 roku Grint zainteresował się aktorstwem jeszcze jako uczeń szkoły podstawowej. W 1999 roku postanowił wziąć udział w castingu do ekranizacji Harry'ego Pottera i Kamienia Filozoficznego, bestsellerowej powieści J.K. Rowling. Mimo, że nie grał wcześniej profesjonalnie, powierzono mu rolę jednego z głównych bohaterów, czarodzieja Rona Weasleya. Filmy o nastoletnim czarodzieju również zdobyły ogromną popularność. Po premierze ostatniej części Grint wystąpił w kilku filmach, serialach i sztukach teatralnych, ale żadna z nich nie przyniosła mu już porównywalnej popularności.
Jest winny fiskusowi pieniądze
Media informują, że teraz aktor ma problem z H.M. Revenue and Customs, czyli brytyjskim urzędem skarbowym. Sprawa miała swój początek w 2019 roku, kiedy urzędnicy postanowili przyjrzeć się jego zeznaniu podatkowemu, które złożył siedem lat później. Uznali, że aktor nieprawidłowo rozliczył część honorariów – tantiem za sprzedaż DVD, opłaty telewizyjne i od serwisów streamingowych itp. - o wartości 4,5 miliona funtów jako aktywa, a nie jako dochód. Teen drugi jest obłożony znacznie większym podatkiem.
Jego prawnicy odwołali się od tej decyzji, ale nic to nie dało. Sędzia Harriet Morgan stwierdziła, że wartość tych pieniędzy „jest pochodna aktywności pana Grinta” i tym samym może być opodatkowana jako dochód. Tym samym aktor będzie musiał zapłacić aż 1,8 mln funtów w zaległych podatkach.
To już kolejny taki wyrok. Wcześniej przegrał osobny proces o milion funtów zwrotu podatku, który dostał w 2019 roku. Aktor zagrał we wszystkich ośmiu częściach sagi o nastoletnim czarodzieju i szacuje się, że zarobił na tej roli 24 mln dolarów.
źr. wPolsce24 za AP