Dla Tuska to koniec CPK. Kto mu wymyślił tę nową nazwę?

- Jestem bardzo dumny z pracy tych wszystkich, którzy się uparli, żeby nasz port lotniczy, nasza duma, stał się faktem, a nie propagandową hucpą (...) Nie będziemy więcej używać nazwy, którą nasi poprzednicy zhańbili(...) dlatego chciałem dzisiaj uroczyście ogłosić, żeby to lotnisko (...) nazwać Port Polska - powiedział łamiącym się głosem Donald Tusk, z trudem cedząc słowa.
Cały komunikat - zarówno jego treść, jak i forma - każe po raz kolejny zadać pytanie, czy z premierem polskiego rządu na pewno jest wszystko w porządku.
Po pierwsze publicznie oświadczył, że zmieni nazwę projektu, który jest zapisany ustawą i na co zgodę musi wyrazić prezydent, i który powiązany jest z innymi regulacjami prawnymi, na co zwrócił uwagę m. in. poseł Marcin Horała:
Po drugie, zaproponowana przez premiera nazwa sugeruje dziwne kolonialne kompleksy, bo "Port Polska" brzmi jak jakiś punkt na dużej niemieckiej mapie. Przystanek zaledwie.
Po trzecie, oświadczenie Tuska wskazuje też na ogromne kompleksy względem poprzedników.
I po czwarte jeszcze, szef rządu założył, że projekt zostanie zrealizowany przez jego ekipę, a przecież nawet najbardziej optymistyczne sondaże raczej nie wróżą mu, że za dwa lata ponownie obejmie władzę.
Nic zatem dziwnego, że Tuskowy występ z miejsca został rozniesiony w puch przez popularnych internetowych komentatorów i publicystów.
Żeby nie znęcać się nad premierem wybraliśmy kilka tych najbardziej merytorycznych.
źr. wPolsce24











