Wykradł dane wielu Polaków włamując się do rządowych systemów, by sprzedawać niebezpieczny lek. Wpadł w ręce policji

Zatrzymanie to kolejny etap śledztwa prowadzonego przez krakowską prokuraturę, która od miesięcy bada działalność grupy specjalizującej się w atakach na infrastrukturę informatyczną administracji publicznej. W ręce śledczych wpadł Polak, który miał obsługiwać najtrudniejsze elementy tychże włamań.
Mężczyzna miał odpowiadać za zdobywanie dostępu do baz danych chronionych przez rządowe systemy. Korzystając z nieuprawnionego logowania, pobierał komplety informacji o przypadkowych obywatelach. To właśnie te dane stawały się później fundamentem do tworzenia dokumentów uprawniających do odbioru leków na receptę.
Fałszywe recepty dotyczyły przede wszystkim opioidów – preparatów objętych szczególnymi obostrzeniami. Ich realizacja w aptekach pozwalała na pozyskiwanie dużych ilości substancji, które następnie rozprowadzano poza oficjalnym obiegiem. Według śledczych, takie działania stanowiły znaczące ryzyko zarówno dla bezpieczeństwa pacjentów, jak i całego rynku farmaceutycznego.
Prokuratura nie wyklucza, że zatrzymany nie działał sam. Ujawnione dotąd wątki wskazują na istnienie większej siatki osób zaangażowanych w proceder, dlatego śledczy zapowiadają, że sprawa będzie rozwijana, a kolejne zatrzymania są bardzo prawdopodobne.
źr.wPolsce24 za RMF24











