Zakończyło się posiedzenie ws. Dariusza Mateckiego. Jaka decyzja sądu ws. posła PiS?

Poseł PiS Dariusz Matecki został w sobotę, przed godz. 9 przywieziony do sądu rejonowego Warszawa-Mokotów. Jego adwokat Kacper Stukan mówił rano dziennikarzom przed wejściem do gmachu sądu, że posiedzenie sądu w sprawie aresztu dla Mateckiego ma się rozpocząć o godz. 9.15. Zaznaczył jednocześnie, że może ono potrwać kilka godzin. Jednak w południe Stukan wyszedł z budynku i przekazał dziennikarzom, że przed godz. 12 zakończyło się posiedzenie sądu w sprawie jego klienta.
"Zakończyło się posiedzenie aresztowe w sprawie pana Dariusza Mateckiego. Ogłoszenie postanowienia w tej sprawie nastąpi nie wcześniej, jak o godzinie 15. Ta godzina może ulec zmianie, czyli opóźnieniu. Sąd teraz zapoznaje się z aktami sprawy, które są bardzo liczne, więc to na pewno chwilę zajmie. My z małą częścią tych akt zapoznawaliśmy się wczoraj prawie do godz. 21" - powiedział dziennikarzom adwokat posła PiS.
Jak dodał, ostatnim momentem, kiedy sąd musi podjąć decyzję w sprawie posła Mateckiego jest niedziela, godzina 8.30. Przypomniał, że sąd - zgodnie z prawem - ma czas nawet do rana w niedzielę, by zdecydować, czy zgodzić się na areszt wobec jego klienta. Dodał, że wniosek do sądu wpłynął w sobotę o godz. 8.30 w sobotę. Zgodnie z przepisami, sąd po otrzymaniu wniosku o areszt ma 24 godziny na rozpoznanie wniosku. Wniosek o areszt skierowała prokuratura po postawieniu posłowi zarzutów.
Pokazowe zatrzymanie
Mateckiego w piątek rano zatrzymali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na polecenie prokuratury w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa postawiła posłowi sześć zarzutów zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności. Matecki złożył wyjaśnienia.
Prokurator uznał, że konieczne jest aresztowanie posła i taki wniosek skierował do sądu. "Konieczność zastosowania tego środka wynika z uzasadnionej obawy bezprawnego wpływania na tok postępowania, jak również z groźby wymierzenia surowej kary" - wyjaśnił w piątek rzecznik PK Przemysław Nowak.
Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi Mateckiemu, jego zatrzymanie oraz tymczasowe aresztowanie, trafił do Sejmu pod koniec lutego. W środę komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zarekomendowała Sejmowi uchylenie Mateckiemu immunitetu i wyrażenie przez Sejm zgody na jego tymczasowe aresztowanie. Później tego dnia poseł PiS poinformował na sali plenarnej, że zrzeka się immunitetu.
Do niczego się nie przyznał, złożył obszerne wyjaśnienia
Poseł tłumaczył, że jest to jego "honorowe zobowiązanie wobec obywateli", pomimo tego, że nie zgadza się z zarzutami prokuratury.
W czwartek komisja regulaminowa uznała wniosek Mateckiego o zrzeczeniu się immunitetu za spełniający "wymogi formalnej poprawności". Jednocześnie tego dnia Sejm w głosowaniu wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła PiS.
Zrzeczenie się immunitetu przez posła otworzyło prokuraturze drogę do dalszych czynności, zaś zgoda Sejmu na zatrzymanie i areszt pozwoliła prokuraturze skierować wniosek do sądu o zastosowanie aresztu.
Źr.wPolsce24 za PAP