Wojskowy zmiażdżył kręgosłup dziecku. Policjanci kłamali, żeby go chronić, dostał tylko grzywnę

Wstrząsającą historię opisuje na portalu brd.pl Łukasz Zboralski. Dramat rozegrał się 18 grudnia 2023 na skrzyżowaniu ul. Rzecha i Załęskiej w Rzeszowie. 14-letnia dziewczynka weszła na przejście dla pieszych, doszła do połowy pasów. Wtedy wjechał w nią prowadzony przez zawodowego żołnierza volkswagen passat. Jak podaje brd.pl, „hamować zaczął wiele metrów po uderzeniu, a zatrzymał się w ogromnej odległości za przejściem”.
Monitoring przeczy policyjnej notatce
Jak relacjonują rodzice poszkodowanej, policjanci sporządzili notatkę służbową, w której napisali, że dziecko wbiegło na jezdnię poza przejściem, w miejscu niedozwolonym. Tymczasem na nagraniu z monitoringu widać, jak naprawdę wyglądał wypadek.
Prokuratura: nie ma przestępstwa
„Ojciec poszkodowanej uznał, że notatka służbowa policjantów była wprowadzaniem w błąd w sprawie wypadku i zawiadomił prokuraturę. Sprawę rozpatrzyli śledczy z Katowic. Nie dopatrzyli się znamion przestępstwa. – Tłumaczą, że notatka służbowa to nie jest żaden dokument, a przecież, gdyby nie było nagrania monitoringu, to ona byłaby ważnym dowodem w sprawie, w której niesłusznie obciążono by winą ofiarę!” – czytamy na brd.pl.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie uznał winę kierowcy za wypadek, ale ukarał go w trybie nakazowym, a więc bez rozpraw i przesłuchań sprawy. Skończyło się na grzywnie i zadośćuczynieniem dla rozjechanej dziewczynki w wysokości 5 tys. zł.
źr. wPolsce24 za brd.pl