Władze Gdańska uhonorowały pomorski KOD. Nagrodę odbierała aktywistka, która nazywała Kaczyńskiego i Morawieckiego zbrodniarzami
Medal księcia Mściwoja II jest przyznawany za wybitne zasługi dla miasta w dziedzinach kultury, nauki, służby zdrowia, gospodarki oraz za podejmowanie pożytecznych inicjatyw. W tym roku uhonorowano nim tenisistkę stołową Natalię Partykę, rektora Uniwersytetu Gdańskiego prof. dr hab. Piotr Stepnowskiego oraz Komitet Obrony Demokracji - Region Pomorze.
Dwa pierwsze odznaczenia są w pełni zrozumiałe, bo zarówno Partyka jak i prof. Stepnowski zasługi dla miasta mają niepodważalne. Pierwsza z sukcesami promuje trójmiejski sport, a profesor podniósł status UG i przezwyciężył kryzys wizerunkowy, który ciążył nad uniwersytetem od czasów rektora Andrzeja Ceynowy.
Jednak nagradzanie KOD, organizacji która dała się poznać m.in. z rozbijania wspólnoty narodowej i kolportowaniu nieprawdziwych informacji dotyczących rządów Prawa i Sprawiedliwości, budzi niesmak.
Społeczeństwo obywatelskie, czyli jakie?
"Za nieugiętość i konsekwencję w działaniu na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego oraz za obronę Konstytucji RP" - czytamy na stronie gdańsk.pl w uzasadnieniu przyznania medalu KOD.
Nie wiemy, w jaki sposób KOD budował społeczeństwo obywatelskie, bo chyba nie poprzez próbę uniemożliwiania sprawowania władzy przez legalnie wybraną w demokratycznych wyborach formację polityczną, czy podburzające społeczeństwo manifestację, na które, według relacji samych członków KOD, dowożono protestujących z całego kraju często w stanie upojenia alkoholowego. Mówimy o organizacji, która jawnie opowiedziała się po stronie konkretnej ekipy politycznej, a którą ostatecznie skompromitował jej założyciel Mateusz Kijowski, gdy został uznany za winnego poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w siedmiu wystawionych fakturach i skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Porównała rządzących do morderców
Kontrowersje może budzić również osoba, która w imieniu pomorskiego KOD odbierała nagrodę. To przewodnicząca zarządu stowarzyszenia na Pomorzu, ławniczka Sądu Najwyższego, a zarazem trójmiejska restauratorka Sława Rafalak.
Sławę Rafalak, która jeszcze w ubiegłym roku publicznie wychwalała Donalda Tuska, trudno nazwać osobą apolityczną. Jej opowieści o tym, że po powrocie do władzy Tusk uczyni Polskę krajem mlekiem i miodem płynącym, do dziś budzą rozbawienie w całym Trójmieście. A to nie jedyne jej popisy.
Wcześniej dała się poznać, jako uczestniczka prowokacji podczas miesięcznic smoleńskich czy przede wszystkim ze skandalicznego oświadczenia z 2022 roku, w którym pisała, że "Straż Graniczna, policja, wojsko i WOT dopuszczają się na granicy polsko-białoruskiej zorganizowanej zbrodni przeciwko ludzkości, aktywnie uczestnicząc w łamaniu prawa i torturach".
Rafalak określała ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremierów Mariusza Błaszczaka i Jarosława Kaczyńskiego mianem zbrodniarzy. Przypomniał o tym gdański radny PiS Andrzej Skiba.
- Dzisiaj w Dworze Artusa nagrodę odebrała osoba, która faktycznie porównała czyny naszych Bohaterów do zbrodniczych autorów Holocaustu, wielkiego głodu na Ukrainie oraz rzezi Ormian. Jak to skomentować? - pyta na portalu x.com Skiba
To komentuje się samo. Przyznanie wyróżnienia takiej organizacji i na ręce takiej osoby, to policzek dla wszystkich tych, którzy faktycznie mają na swoim koncie niepodważalne zasługi dla miasta.
Dodajmy tylko, że w uroczystościach oprócz gospodarzy - miejskich radnych - wzięli udział m.in. europosłanka Magdalena Adamowicz, poseł na Sejm RP Piotr Adamowicz, senator RP Bogdan Borusewicz i prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
źr. wPolsce24