Szaleństwo w górach. Wynajmują kawalerki zrobione z komórek o powierzchni 6 metrów kwadratowych!

Każdy, kto choć raz był w Tatrach wie, że tamtejsi bacowie są szczególnie obrotni a ceny usług prawie nigdy nie są niskie. Ale sprawa ujawniona przez "Tygodnik Podhalański" przebija najgorsze i najbardziej niesprawiedliwe stereotypy o góralskiej miłości do pieniędzy.
Mieszkania w komórkach lokatorskich
Właściciel komórek lokatorskich w nowym bloku na Polanie Szaflarskiej w Nowym Targu zamienił je na „mikrokawalerki”. Normalnie w komórkach trzyma się słoiki z dżemami, rower czy starą deskę do prasowania. Ale biznesmen z gór uznał, że sześć metrów kwadratowych w zupełności wystarczy na przytulne mieszkanko.
Na opublikowanych przez "Tygodnik Podhalański" zdjęciach widać kuchnio-łazienkę i antresolę, na której znajduje się łóżko. Doprowadzono tam ogrzewanie, jest prąd. Jak to możliwe?
Musiał zlecić
– W fazie wykończania mieszkania musiał zlecić podwykonawcy doprowadzenie mediów ze swojego lokum do schowka. Prąd miał podłączony przez nas, sam podłączył ogrzewanie i zatrudnił hydraulika, by doprowadzić wodę i kanalizację – mówi Tygodnikowi Podhalańskiemu budowniczy osiedla.
Mieszkańcy Nowego Targu opowiadają, że w mediach społecznościowych pojawiały się ogłoszenia dotyczące wynajmu lokali w komórkach. Czy ktoś się skusił? Czy właściciel podpisywał z wynajmującym umowę? Tego nie wiemy. Jak informuje lokalna „Gazeta Wyborcza” sześciometrowymi kawalerkami zajął się Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Nowym Targu.
Źr. wPolsce24, za „Tygodnik Podhalański”, „Gazeta Wyborcza”