Edukacja zdrowotna bez uczniów? Barbara Nowacka zderza się z rzeczywistością

Edukacja zdrowotna to sztandarowy pomysł obecnego kierownictwa MEN. Przedmiot w tym roku szkolnym zastąpił wychowanie do życia w rodzinie. Zajęcia są nieobowiązkowe, wobec tego ci, którzy nie zamierzają brać w nich udział, musieli się z nich wypisać.
Z danych urzędu miasta Kielce wynika, że w skali wszystkich szkół z edukacji zdrowotnej zrezygnowało ok. 77 proc. uczniów. W szkołach ponadpodstawowych z uczęszczania na lekcje zrezygnowało aż 89,6 proc. uczniów. W podstawówkach na zajęcia zapisało się tylko ok. 36 proc. uczniów.
Jak poinformował PAP zastępca prezydenta Kielc Tomasz Porębski, najwięcej rezygnacji odnotowano w szkołach ponadpodstawowych – 89,6 proc. uczniów nie będzie uczestniczyć w zajęciach. W szkołach podstawowych poziom rezygnacji wyniósł 63,8 proc., co oznacza, że na lekcje zapisało się ok. 36 proc. dzieci.
W Olsztynie z zajęć zrezygnowało 72 proc. - poinformowali PAP przedstawiciele miasta. W Olsztynie są szkoły, gdzie całe klasy nie wyraziły chęci nauki, ale są też placówki, gdzie rezygnacji nie ma.
W Ełku chętnych do nauki edukacji zdrowotnej jest jeszcze mniej niż w Olsztynie. Na lekcje nie będzie chodzić 87 proc. uczniów.
Wcześniej wstępne dane o frekwencji podała Małopolska. Tam, jak się szacuje, na lekcje zapisało się jedynie około 20-30% uczniów.
W założeniu edukacja zdrowotna to przedmiot holistyczny, łączący elementy nauk: o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, ma dotyczyć zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia.
źr. wPolsce24 za PAP