Ta relacja podbija internet! To na jego pole spadł jeden z dronów

Przypomnijmy, wczoraj w nocy kilkanaście rosyjskich dronów naruszyło polską przestrzeń powietrzną i zostało zestrzelonych przez siły powietrzne.
Większość z nich spadła w rejonie wschodniej granicy, w województwie lubelskim.
Uwagę internautów przyciągnęła relacja pana Krzysztofa, mieszkańca Wohynia (woj. lubelskie), który ze swadą opowiedział o tym, jak odnalazł jeden ze zestrzelonych dronów niedaleko swojego domu, około 50 kilometrów od granicy z Białorusią.
Mężczyzna przyznał, że był zaskoczony znaleziskiem. Zniszczony rosyjski sprzęt odkrył kilka godzin po jego neutralizacji, o czym poinformował go sąsiad.
Właściciel gospodarstwa natychmiast zadzwonił na numer alarmowy 112, aby zgłosić niecodzienne odkrycie.
Po chwili odebrał połączenie z prywatnego numeru, podczas którego musiał udzielić szczegółowych informacji operatorowi. W ciągu dziesięciu minut na miejscu pojawił się pierwszy radiowóz, a następnie przyjechały jednostki wojska, żandarmeria wojskowa oraz przedstawiciele prokuratury, którzy zabezpieczyli teren.
Mężczyzna przyznał, że nie był pewien, czy znaleziony dron mógł stwarzać zagrożenie, np. w postaci ostrzału czy zrzutu materiałów wybuchowych.
Pan Krzysztof dodał także, że ani on, ani jego sąsiedzi nie otrzymali żadnego alertu dotyczącego całego zdarzenia.
Dopiero w trakcie działań służb zostali poinformowani osobiście przez wójta gminy.
źr. wPolsce24 za Fakt