Szef NSZZ Policjantów: poseł Romanowski to nie "gangus", policja najpierw musi ścigać tych, którzy mogą skrzywdzić innych
– Policja w pierwszym rzędzie powinna zatrzymywać tych, którzy mogą zrobić krzywdę innym – powiedział PAP Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów, odnosząc się do poszukiwań posła Marcina Romanowskiego. – Mam nadzieję, że nie będzie nacisków na to, by policja rzuciła się w pogoń za posłem, gdyż lista poszukiwanych osób niebezpiecznych jest długa – dodał.
Były wiceminister sprawiedliwości i obecny poseł PiS Marcin Romanowski jest poszukiwany listem gończym od czwartku. W ubiegły poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla polityka podejrzanego w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Policjanci od wtorku rano przeszukiwali adresy, pod którymi mógł przebywać.
Zapytany o intensywność poszukiwań, Rafał Jankowski podkreślił, że priorytetem policji jest wyłapywanie osób realnie niebezpiecznych dla społeczeństwa. – Formalnie rzecz biorąc, za wszystkimi, za którymi poszły listy gończe, prowadzone są poszukiwania, ale mamy swoje priorytety – zaznaczył. – Jeżeli wiemy, że na wolności przebywają ludzie niebezpieczni z punktu widzenia społecznego, którzy mogą zrobić krzywdę innym osobom – zabójcy, pedofile, gwałciciele czy rozbojarze – to naszym nadrzędnym celem jest to, żeby ich wykluczyć z życia społecznego.
Zdaniem Jankowskiego absurdem jest oczekiwanie, by policja zostawiła swoje bieżące zadania i rzuciła wszystkie siły do ścigania Romanowskiego. – Sporo się niedawno mówiło o tym, że policja działa na zlecenie polityczne, więc nie idźmy dalej tą drogą – zaapelował. – Nie chciałbym, żeby teraz któryś z polityków naciskał na Komendanta Głównego bądź Komendanta Stołecznego, aby zatrzymanie Marcina Romanowskiego odbyło się jak najprędzej. To nie tak powinno działać.
Jankowski przyznał, że wiele osób poszukiwanych wpada przez przypadek, np. podczas rutynowej kontroli drogowej lub legitymowania. – Myślę, że ten człowiek się gdzieś solidnie zaszył – stwierdził. – Warszawscy policjanci i bez szukania posła mają co robić. Oni każdego dnia mają ponad dwa tysiące interwencji, które często ratują ludzkie życie i zdrowie, ratują mienie mieszkańców stolicy, więc to jest priorytetem, a nie rzucenie wszystkiego i ściganie posła.
Przewodniczący NSZZ Policjantów nie wykluczył, że Romanowski ma wsparcie innych osób. – To nie gangus, który wie, jak się ukrywać – ocenił. – Już samo to, że pozbył się kart telefonicznych, może świadczyć o tym, że ktoś mu podpowiada.
– Myślę, że zatrzymanie posła Romanowskiego jest kwestią czasu, ale – powtórzę to – oczekiwanie, że policja rzuci wszystko, aby go ścigać w myśl powiedzenia wszystkie ręce na pokład, jest nieuprawnione – podsumował Rafał Jankowski.
Czy kierownictwo policji i ministerialni zwierzchnicy organów ścigania wezmą sobie do serca słowa szefa NSZZ Policjantów?
źr. wPolsce24 za PAP