Sikorski skomentował Konferencję w Monachium. Szef MSZ wierzy, że „Europa wyciągnie odpowiednie wnioski"

W niedzielę, ostatniego dnia zorganizowanej w stolicy Bawarii 61. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, Sikorski przekazał dziennikarzom, że padły na niej ważne słowa.
- Ważne przemówienie wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych J.D. Vance'a, ale też ważne oświadczenie szefowej Komisji Europejskiej Ursuli Von der Leyen o tym, że poluzowane zostaną okowy dyscypliny budżetowej, co pozwoli państwom europejskim wydać więcej pieniędzy na obronność - podkreślił szef MSZ.
- Z tego spotkania będą wyciągnięte wnioski dla polityki europejskiej. Po pierwsze - mam nadzieję - takie, że Europa wreszcie zacznie wydawać więcej na obronność. 23 sojuszników już wydaje w tym roku 2 proc. PKB na obronność, ale to była dobra podstawa w czasach pokoju, a teraz mamy czasy wojny i musimy pójść wyżej - zaznaczył Sikorski, dodając, że Polska stawiana jest w tej kwestii jako wzór do naśladowania.
Bezpieczeństwo Europy
Jak mówił Sikorski, "twardy sygnał, jaki odbieramy z tej konferencji jest taki, jak powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski z głębi tragedii wojennej swojego kraju, że Europa musi zacząć traktować swoje bezpieczeństwo poważnie".
- Mam nadzieję, że to wreszcie zrozumieją wszyscy polscy politycy, że wybór w Europie jest między Brukselą a Moskwą. I mam nadzieję, że już nikt nie będzie miał złudzeń, bo Ukraina mówi to wiedząc co mówi - podkreślił Sikorski.
Wiceprezydent USA krytykuje europejską demokrację
Amerykański wiceprezydent swoje piątkowe wystąpienie w Monachium w całości poświęcił ostrej krytyce europejskiej demokracji, oskarżając Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. Uznał to za największe zagrożenie dla Starego Kontynentu.
- Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości - powiedział Vance.
Prezydent Zełenski powiedział m.in., że Stany Zjednoczone nigdy nie widziały Ukrainy jako państwa członkowskiego NATO. Wyraził też przekonanie, że rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem nie zagrażają USA; one stanowią ryzyko dla całego świata. Prezydent Ukrainy mówił także, że gwarancję bezpieczeństwa dla Ukrainy mogą dać wyłącznie państwa NATO na czele z USA.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen opowiedziała się za większymi wydatkami na obronność.
źr. wPolsce24 za PAP