Rosjanie wyślą więcej dronów? Andrzej Duda jasno na temat ostatniego incydentu: "To był atak"

- To był atak. Zostaliśmy przetestowani - podkreślił Andrzej Duda.
Polityk przedstawił dwa możliwe scenariusze, tłumaczące całe zdarzenie. Pierwszy zakłada, że działania Rosji stanowiły element manewrów wojskowych Zapad prowadzonych na Białorusi, których celem miało być przetestowanie sił obronnych NATO.
Drugi, bardziej pesymistyczny wariant, sugeruje, że naruszenie przestrzeni powietrznej było nową strategią Kremla i Mińska w ramach trwającej od 2021 roku wojny hybrydowej. W tym przypadku istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że podobne incydenty będą powtarzać się w przyszłości.
Były prezydent pozytywnie ocenił reakcję polskich sił zbrojnych, przyznając rację generałowi Wiesławowi Kukule, który podkreślał, że koszty obrony nie mają znaczenia wobec skuteczności w postaci zestrzelenia wrogiego sprzętu.
Duda przyznał jednak, że Polska mogłaby działać w sposób bardziej ekonomiczny, gdyby dysponowała odpowiednimi zasobami, np. nowoczesnymi systemami antydronowymi. - Nie mieliśmy możliwości, by taniej zareagować na ten atak dronowy. Musieliśmy poderwać samoloty, czyli uruchomić najcięższą artylerię - wyjaśnił były prezydent.
Duda odniósł się również do wypowiedzi Donalda Trumpa, który określił całą sytuację mianem „błędu”. Jego zdaniem amerykański prezydent celowo użył takiego sformułowania, zachowując ostrożność, ponieważ wciąż poszukuje dróg dyplomatycznego zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Były prezydent dodał jednak, że w ten sposób Trump mógł także próbować zmylić swoich przeciwników.
Źr.wPolsce24 za RMF24