Rosjanie przejęli budynek w Gdańsku i nie chcą się wyprowadzić. Powołują się na dokumenty... cara Piotra I

Tło sporu o nieruchomość
Decyzja Sikorskiego z 19 listopada to odpowiedź polskiego MSZ na rosyjskie akty dywersji na polskich torach kolejowych. W konsekwencji, ostatni konsulat Rosji w Polsce miał zakończyć działalność. Dyplomaci zabrali część swoich rzeczy i wyjechali, ale... nieruchomości oddać nie chcą.
Argumentują, że budynki przy Batorego 13 i 15 to rekompensata... za willę przy Długich Ogrodach, kupioną w 1718 r. na polecenie cara Piotra I za 6000 guldenów pruskich. Problem polega na tym, iż w czerwcu 1941 r., podczas II wojny światowej, Niemcy - po wypowiedzeniu wojny swemu dawnemu sojusznikowi - odebrali Rosjanom tę nieruchomość.
Pierwszy rosyjski konsulat w Gdańsku uległ zniszczeniu na początku 1945 r. w wyniku walk z Armią Czerwoną maszerującą na zachód, a działka przy Długich Ogrodach została przejęta przez Polskę jako mienie poniemieckie. W ocenie władz miasta, właścicielem aktualnie zajmowanej przez rosyjski konsulat nieruchomości jest Skarb Państwa:
- Z zapisów w księgach wieczystych jednoznacznie wynika, że właścicielem nieruchomości przy ulicy Batorego 13 oraz Batorego 15 jest Skarb Państwa. Twierdzenia strony rosyjskiej, jakoby nieruchomości te należały do Federacji Rosyjskiej, są niezgodne ze stanem prawnym i nie znajdują potwierdzenia w obowiązujących dokumentach – opisywała wiceprezydent Gdańska Emilia Lodzińska w trakcie briefingu przed konsulatem.
Dodajmy, iż władze miasta Gdańska dysponują prawomocnym wyrokiem sądu za zaległy czynsz (ok. 800 tys. zł), którego Rosja nie chce płacić, gdyż... traktuje obiekt jak swoją własność od lat 50. XX wieku.
Reakcja władz Gdańska
Wiceprezydent Emilia Lodzińska podkreśliła, że miasto nie zgadza się na obecność rosyjskiego personelu po 23 grudnia i wejdzie na drogę sądową z wezwaniem do wydania kluczy, a potem komornikiem.
- Rosjanie ściągają flagę, ale w liście napisali, że się nie wyprowadzą – relacjonował rzecznik Daniel Stenzel cytowany przez miejski portal Gdansk.pl.
Wicewojewoda pomorski Emil Rojek dodawał, że strona rosyjska żąda nietykalności dyplomatycznej.
Od grudnia widoczne są transporty rzeczy z konsulatu: pudła i sprzęt opuszczają willę, ale Rosja blokuje pełne przejęcie. Gdańsk zapowiada kroki prawne, by odzyskać nieruchomość wartą miliony i eksploatowaną bez opłat. Wiele jednak wskazuje na to, że ta sprawa szybko się nie zakończy, a Rosjan z Gdańska szybko nie uda się pozbyć.
źr. wPolsce24 za Gdansk.pl











