Rolnicy wrócili na ulice! Główne żądania: zablokowanie umowy Mercosur i Zielonego Ładu

Do Kazimierzowa pod Elblągiem przybyło ponad 50 ciągników rolniczych, wiele z nich udekorowanych biało-czerwonymi flagami oraz transparentami z hasłami, takimi jak: „Mercosur to śmierć polskiego rolnictwa” czy „Polityka komisarza wykończy gospodarza”. Protestujący poruszają się w kolumnie, przemierzając ulice miasta do godziny 14, aby zwrócić uwagę mieszkańców na swoje postulaty.
– Nie chcemy utrudniać ludziom życia, chodzi nam o uświadomienie, że żywność spoza Unii Europejskiej jest nafaszerowana środkami chemicznymi. Walczymy o dobro wszystkich – powiedział Polskiej Agencji Prasowej Damian Murawiec, przewodniczący protestu w Elblągu.
Główne żądania
Rolnicy wyrażają sprzeciw wobec umowy Mercosur, która według nich zagrozi polskiemu rolnictwu poprzez zalew rynku tańszymi produktami spoza Unii Europejskiej, niespełniającymi unijnych norm sanitarnych i środowiskowych. Kolejnym postulatem jest blokada Zielonego Ładu, którego wymogi – ich zdaniem – dodatkowo obciążą polskich rolników. Protestujący sprzeciwiają się również jakimkolwiek pracom nad nową wersją tzw. piątki dla zwierząt.
– Jeśli rząd realnie nie będzie działał, by zablokować Mercosur, to zorganizujemy ogólnopolski protest na ogromną skalę – zapowiedział Murawiec.
Ogólnopolski wymiar akcji
Protesty odbywają się także w innych regionach Polski, m.in. w województwach śląskim, zachodniopomorskim i lubelskim. W Elblągu pojawili się rolnicy z całego kraju, w tym z odległych miejscowości, takich jak Nowy Dwór Gdański, Sztum, Braniewo czy nawet Podlasie.

Kontekst umowy Mercosur
Umowa o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami Mercosur (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwia i Urugwaj) została uzgodniona w 2019 roku po 20 latach negocjacji, lecz wciąż nie została ratyfikowana. Komisja Europejska promuje porozumienie jako korzystne dla przemysłu i transportu morskiego, a także niektórych segmentów sektora rolno-spożywczego. Jednak polscy rolnicy obawiają się, że sprowadzanie tańszych produktów rolnych z Ameryki Południowej może zaszkodzić krajowemu rolnictwu. Podobne zdanie mają rolnicy francuscy, a najbardziej zainteresowani podpisaniem umowy są Niemcy.
Dialog z rządem
Choć hasła krytykujące rząd nie były widoczne na transparentach, rolnicy wyrażają sceptycyzm wobec działań władz. – Nie wierzymy, że ten rząd skutecznie zablokuje Mercosur – mówił jeden z uczestników. Mimo to Damian Murawiec zapewnił, że protestujący są w dialogu z rządem i mają nadzieję na realne działania, które ochronią polskich rolników przed skutkami kontrowersyjnych regulacji.
źr. wPolsce24 za PAP