Po wypowiedzi Tuska w Berlinie reagują rodziny polskich ofiar niemieckich obozów. „Czas na strategię. Czas na prawdę”

Kontrowersyjna wypowiedź premiera w Berlinie
Pierwszym impulsem do wydania oświadczenia była deklaracja premiera Donalda Tuska złożona podczas wystąpienia w Berlinie. Szef rządu zasugerował, że jeśli Niemcy nie podejmą tematu reparacji, Polska „będzie gotowa” wypłacić zadośćuczynienia polskim ofiarom wojny z własnego budżetu.
Stowarzyszenie ocenia ten pomysł jako niebezpieczny precedens i pyta wprost:
„Czy polscy podatnicy mają finansować to, do czego zobowiązane jest państwo sprawców?”
Ich zdaniem takie deklaracje mogą w praktyce posłużyć do dalszego rozmywania odpowiedzialności, którą ponosiła III Rzesza Niemiecka.
Fala niepokojących zdarzeń
Organizacja wskazuje przy tym, że wypowiedź premiera pojawiła się równolegle z innymi wydarzeniami budzącymi niepokój rodzin ofiar. Wśród nich wymieniono:
- wpis Jad Waszem, który sugerował, że opaski z gwiazdą Dawida w okupowanej Polsce wynikały z działań polskich władz, a nie były brutalnym obowiązkiem narzuconym przez niemieckich okupantów;
- książkę Grzegorza Rossolińskiego-Liebe, wpisującą się – zdaniem stowarzyszenia – w trend przerzucania części odpowiedzialności za Holokaust na Polaków;
- aukcję artefaktów po polskich więźniach obozów koncentracyjnych w Niemczech, którą odwołano dopiero po fali oburzenia;
- wyrok polskiego sądu, który uznał określenie „polskie obozy” za dopuszczalne w ramach swobody wypowiedzi.
- W ocenie stowarzyszenia wszystkie te wydarzenia wskazują na „trwały proces naruszania prawdy historycznej”, na który państwo polskie reaguje zbyt słabo lub zbyt późno.
„Zadośćuczynienie bez wskazania sprawcy nie jest sprawiedliwością”
Rodziny ofiar ostrzegają, że symboliczne gesty – takie jak deklaracja premiera – mogą zostać odebrane nie jako wsparcie, lecz jako akceptacja zacierania granicy między ofiarami a sprawcami.
„Zadośćuczynienie bez jasnego wskazania winnego jest karykaturą sprawiedliwości” – stwierdzono w oświadczeniu.
Stowarzyszenie apeluje, by Polska przestała działać reaktywnie, odpowiadając jedynie na kolejne skandale. W ich ocenie potrzebna jest całościowa, długofalowa strategia ochrony prawdy historycznej.
Wezwanie do rządu, instytucji i mediów
W oświadczeniu znalazły się trzy kluczowe postulaty:
- Do rządu – o rozpoczęcie ogólnokrajowej debaty o polityce pamięci i konsekwencjach wypowiedzi dotyczących zadośćuczynień.
- Do instytucji publicznych – o zero tolerancji dla fałszowania historii i reagowanie na każde naruszenie faktów.
- Do mediów i środowisk opiniotwórczych – o odpowiedzialność za słowo i odrzucanie narracji rozmywających niemiecką odpowiedzialność za zbrodnie II wojny światowej.
„Bo jeśli Polska nie stanie w obronie prawdy, inni zrobią to za nas – i nie w naszym interesie”
Tak kończy się oświadczenie Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych, które podkreśla, że obecny moment wymaga „powagi, strategii i jasnego głosu państwa”. Organizacja wzywa do narodowej debaty o pamięci, odpowiedzialności i ochronie faktów historycznych.
źr. wPolsce24 za stowarzyszenierodzinpolskichofiarobozowkoncentracyjnych.pl/X











