Radny z PO prowadził samochód kompletnie pijany. Mieszkańcy chcą go odwołać, a on nie chce ustąpić

O sprawie radnego Suszka głośno zrobiło się jesienią ubiegłego roku, kiedy to miał zostać zatrzymany przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu. Według doniesień medialnych alkomat wskazał wówczas ponad 2 promile.
Jak informuje lokalny portal jawnylublin.pl w grudniu 2024 roku sprawa stanęła przed sądem, a Suszek dobrowolnie poddał się karze - został skazany przez Sąd Rejonowy w Kraśniku 13 na grzywnę w wysokości 350 stawek dziennych po 10 zł (czyli 3500 zł) oraz 5000 zł świadczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Zgodnie wprowadzonym w marcu ubiegłego roku prawem skonfiskowano też jego samochód – peugeota 208, stracił też prawo jazdy. Wyrok mógł być surowszy, ale w związku z dobrowolnym poddaniem się karze, zdecydowano się na jej najniższy wymiar. Gdyby sąd zdecydował się na wyrok pozbawienia wolności, radny straciłby bierne prawo wyborcze i tym samym jego mandat zostałby wygaszony. Tak się jednak nie stało.
Mieszkańcy chcą odwołania radnego
Dziś mieszkańcy Kraśnika domagają się, by Rada Miasta sama odwołała swojego członka, a głosowanie w tej sprawie ma odbyć się 27 marca.
"Mieszkańcy Kraśnika pismem do Szanownej Rady z dnia 14 stycznia b.r. wyrazili swoje oburzenie, niepokój i niesmak związany z informacjami medialnymi dotyczącymi pijackich wybryków Pana Macieja Suszka" - czytamy w petycji złożonej na ręce przewodniczącego Rady Miasta w Krasniku Jarosława Jamroza.
Sam radny Suszek nie zamierza jednak rezygnować z mandatu - Nie ukrywam, że początkowo chciałem zrezygnować. Aczkolwiek nie chcę chować głowy w piasek, chciałbym tę sytuację naprawić i walczyć o to, żeby poprawić swój wizerunek. Nie powinno jednak tak być, że takie działania eliminują z życia politycznego, z życia społecznego – stwierdził w rozmowie z portalem jawnylublin.pl - Uważam, że każdy człowiek zasługuje na drugą szansę, jeżeli ktoś pięć lat starał się jak najlepiej dla mieszkańców, dla dzieciaków, bo to, co zbudowałem przez 5 lat, to była ciężka społeczna praca – dodawał. Nie zrezygnował też z prezesury klubów sportowych, w tym tego, w którym trenują dzieci.
Tak właśnie wyglądają standardy w Platformie Obywatelskiej.
źr. wPolsce24 za informacja przesłana od mieszkańców Kraśnika [dane do wiadomości redakcji], jawnylublin.pl, wprost.pl