Koalicja pęknie przez opowieści Tuska o "sfałszowanych wyborach"? Przełomowe deklaracje

Czy lider Platformy Obywatelskiej zostanie sam ze swoją narracją o „fałszerstwie wyborczym”? Wiele na to wskazuje. W niedzielę kolejni ważni politycy koalicjantów Donalda Tuska wypowiedzieli się przeciwko formułowanym przez PO żądaniom ponownego przeliczenia głosów we wszystkich komisjach.
- W Polsce mamy domniemanie ważności wyborów. Jeśli na podstawie przesłanki, że "mój kandydat nie wygrał" zorganizujemy powtórne liczenie wszystkich głosów, wpiszemy tę procedurę w każde kolejne wybory – napisał na X wicemarszałek Sejmu z Polskiego Stronnictwa Ludowego Piotr Zgorzelski.
Poparła go przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska.
- Dziękuję za ten głos rozsądku, Piotrze – odpowiedziała Żukowska na wpis Zgorzelskiego.
Przypomnijmy, że Donald Tusk – a w ślad za nim mniej ważni przedstawiciele partii władzy – twierdzi, iż nie wiadomo, kto wygrał ostatnie wybory prezydenckie. Wskazując na kilka komisji PO próbuje przeforsować narrację o masowych fałszerstwach. Ze środowiska Tuska płynie coraz mocniejsze żądanie, aby, wbrew obowiązującemu prawu, ponownie przeliczyć głosy oddane we wszystkich komisjach. To mogłoby doprowadzić do prawdziwego fałszerstwa: zamiast niezależnych komisji wyborczych głosy liczyliby wszak sędziowie przychylni rządowi przy udziale wywodzących się z koalicji samorządów.
źr. wPolsce24 za X/PiotrZgorzelski