Przedstawiciele rządu komentują atak na Iran. Co z polską placówką w Teheranie?

Siły Izraela uderzyły w co najmniej sześć baz wojskowych w okolicach Teheranu. Jak podaje „The New York Times”, jednym z celów był obiekt w Parchin, gdzie według ekspertów prowadzone są badania nad bronią jądrową. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że to „bezprecedensowa operacja”, która uderza w irańską infrastrukturę nuklearną oraz inne instalacje militarne.
W piątek rano pojawiły się pierwsze komentarze z Polski. Na platformie X minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował o sytuacji polskiej placówki dyplomatycznej w Teheranie.
- Rozmawiałem przed chwilą z ambasadorem Marcinem Wilczkiem w Teheranie. Nasza placówka i jej personel są bezpieczni – zapewnił szef MSZ.
Z kolei minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak poinformował o działaniach służb wywiadowczych.
- Polskie służby wywiadowcze w bliskiej współpracy z sojusznikami ściśle monitorują ostatnie wojskowe działania Izraela wobec irańskich instalacji nuklearnych - przede wszystkim z punktu widzenia interesów bezpieczeństwa Polski i obywateli polskich przebywających w rejonie Bliskiego Wschodu – napisał.
Atak izraelskiej armii na Iran skomentował także wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. W rozmowie z RMF FM poinformował, że polskie służby znajdują się w gotowości.
- Proste działania, większa ochrona placówek obu państw, w szczególności Izraela i większa gotowość w zakresie w ogóle dbania o bezpieczeństwo wewnętrzne w naszym kraju – zapewnił wiceminister.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że nie ma informacji o Polakach, którzy ucierpieli w ataku izraelskiego wojska. Szef resortu zapewnił, że wojsko jest przygotowane na wypadek, gdyby pojawiła się konieczność ewakuacji obywateli Polski.
- Wojsko jest gotowe wesprzeć działania ministerstwa spraw zagranicznych jeżeli będzie taka potrzeba – podkreślił.
źr. wPolsce24 za X/@sikorskiradek/ @TomaszSiemoniak/ RMF FM