Prezydent zapali świece chanukowe? Doradca zdradza plany Nawrockiego

Zapalanie świec chanukowych w Sejmie przez prezydenta zapoczątkował w trakcie swojej kadencji Lech Kaczyński. Od tego czasu każdego roku kolejni prezydenci kontynuowali chanukową tradycję. Prezydent Karol Nawrocki, który został zaprzysiężony w sierpniu, już niedługo będzie miał okazję po raz pierwszy wziąć udział w tym wydarzeniu.
Marcin Fijołek z Interii w podcaście „Polityczny WF” informuje, że prezydent i jego otoczenie wciąż zastawiają się, co zrobić w tej sprawie. Jego zdaniem temat ma być problematyczny dla pracowników Kancelarii Prezydenta.
- Trochę popytałem w Pałacu i to spory problem dla urzędników. Są tam tacy ministrowie, jak Wojciech Kolarski, który przy Andrzeju Dudzie kontynuował tę tradycję, zapraszał co roku środowiska żydowskie do Pałacu. Tam była bardzo sympatyczna wymiana zdań, kolacja i uroczystość z chanukiją – mówił dziennikarz.
Jego zdaniem na rezygnację prezydenta z udziału w tym wydarzeniu mogą naciskać politycy Konfederacji. Jednak przeszkodą w przychyleniu się do stanowiska Sławomira Mentzena i jego partyjnych kolegów mają być dobre relacje z Donaldem Trumpem.
- Wycofanie się z takiego gestu byłoby odczytane w Stanach Zjednoczonych i tego się trochę w Pałacu obawiają – tym bardziej że kiedyś, gdy Jarosław Kaczyński krytykował Brauna, tłumaczył, że koalicja z nim oznaczałoby zamknięcie drzwi do Białego Domu – dodał dziennikarz.
Czy rzeczywiście w otoczeniu prezydenta narastają wątpliwości co do grudniowego wydarzenia związanego z odpaleniem świec chanukowych w Sejmie? Sprawę jasno postawił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Sławomir Cenckiewicz zamieścił na platformie X jedno słowo: „Bzdury”, co wskazuje na to, że w rzeczywistości jest zupełnie inaczej, niż przedstawił to Marcin Fijołek.
źr. wPolsce24 za Interia/ X/@Cenckiewicz