Nasila się rosyjska aktywność sabotażowa. Porzucony ciemny wagon na torach i kuter przy polskim rurociągu

Pierwszy z nich miał miejsce już w nocy z 2 na 3 września na węźle kolejowym w Katowicach, ale prawda o nim dopiero teraz ujrzała światło dzienne. Na trasie Katowice–Katowice Ligota odnaleziono porzucony, pusty wagon o masie 20 ton, odczepiony od składu towarowego. Brak odblasków sprawiał, że był niewidoczny dla maszynistów innych pociągów, co spowodowało opóźnienia czterech pociągów pasażerskich i konieczność skierowania trzech składów na objazdy.
Jak ustalili dziennikarze, wagon należał do spółki Kolprem, świadczącej usługi dla ArcelorMittal Poland. Incydent jest przedmiotem śledztwa prokuratury, a ABW wskazuje, że może to być akt sabotażu w kontekście obecnej sytuacji geopolitycznej. – „Mamy dziś taką sytuację, że banalne i niebanalne zdarzenia mogą mieć zatrważający kontekst” – mówi cytowany przez portal Interia anonimowy funkcjonariusz ABW.
Kuter nad rurociągiem
Drugi incydent miał miejsce w nocy z 30 września na 1 października w rejonie polskiej infrastruktury krytycznej na morzu.
- Rosyjski kuter rybacki 1 października Straż Graniczna zauważyła w rejonie podmorskiego rurociągu należącego do spółki Petrobaltic – poinformował w czwartek Tadeusz Gruchalla z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku. Rosyjska jednostka miała wykonywać podejrzane manewry. Według informacji podanych przez Gruchallę do zdarzenia doszło 18 mil morskich (w przybliżeniu ok. 35 km) na północ od Władysławowa. Po wywołaniu przez radio szyper jednostki tłumaczył, że ma problemy z silnikiem, ale potem odpłynął ze strefy polskiej infrastruktury krytycznej.
– Na zegarze była 6.40, gdy operator Zautomatyzowanego Systemu Radarowego Nadzoru, pełniący służbę w Kaszubskim Dywizjonie Straży Granicznej, zwrócił uwagę na kuter bandery rosyjskiej. Jego szyper wprowadził jednostkę nad rurociąg i zmniejszył prędkość. Wywołany przez radio tłumaczył się problemami z silnikiem, jednak po nakazaniu odejścia znad rurociągu silnik zadziałał i kuter z prędkością 10 węzłów skierował się na północny zachód – przekazał Gruchalla.
Rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka podkreśliła, że polskie służby reagują szybko na takie incydenty, a teren infrastruktury krytycznej jest pod stałym nadzorem. Jednocześnie eksperci i służby nie wykluczają, że podobne działania mogą być częścią szerszego wzorca rosyjskiej aktywności sabotażowej, mającej na celu destabilizację regionu i wywieranie presji politycznej.
źr. wPolsce24 za Interia.pl/PAP