Polska

Szok na pogrzebie. Policjanci zabrali trumnę z kościoła tuż przed Mszą za duszę zmarłego

opublikowano:
Biała trumna ozdobiona bukietem białych kwiatów znajduje się wewnątrz karawanu.
(fot. ilustracyjna/ pixabay)
Prokuratura bada sprawę śmierci 66-letniego mieszkańca Domu Pomocy Społecznej w Krasnymstawie (woj. lubelskie). Do niecodziennej sytuacji doszło w dniu pogrzebu – policjanci musieli wynieść trumnę ze zwłokami mężczyzny prosto z kościoła, tuż przed ceremonią. Wszystko po to, by przeprowadzić niezbędną sekcję zwłok.

Jak podkreśla policja, informacja o śmierci mężczyzny wpłynęła zbyt późno, w związku z czym byli zmuszeni pojawić się w kościele na chwilę przed ceremonią pogrzebową, by zabezpieczyć ciało do skejci zwłok.

Nie chcieliśmy nikogo urazić, ale to było nieuniknione – przekazała rzeczniczka krasnostawskiej policji, podkom. Anna Chuszcza.

Śledztwo ws. zdarzenia w DPS. Mężczyzna zmarł po trzech tygodniach

Śledczy zajmują się wydarzeniami z 24 października. Według prokuratury doszło wtedy do sytuacji, w której jeden z pensjonariuszy miał nieumyślnie spowodować obrażenia drugiego. 66-latek trafił do szpitala, gdzie po trzech tygodniach zmarł.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył opiekun prawny pokrzywdzonego. Sprawa prowadzona jest w kierunku spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Prokuratura informuje, że o zgonie dowiedziała się dopiero 14 listopada – już w dniu planowanego pogrzebu. DPS ani szpital nie przekazały wcześniej informacji o śmierci pacjenta.

Sekcja była konieczna. „Inaczej trzeba by było przeprowadzić ekshumację”

Prokurator Rafał Kawalec z Prokuratury Okręgowej w Zamościu tłumaczy, że szybka sekcja zwłok była niezbędna, by ustalić bezpośrednią przyczynę zgonu.

Gdyby tego nie zrobiono na tym etapie, to później wiązałoby się to z koniecznością przeprowadzenia ekshumacji, co wydłuża czas do przeprowadzenia sekcji zwłok – wyjaśnia. Sekcję już przeprowadzono, a śledczy czekają na opinię biegłych.

DPS: to był nieszczęśliwy wypadek

Dyrektor DPS w Krasnymstawie, Mariusz Rysak, przekonuje, że sytuacja z 24 października była nieszczęśliwym wypadkiem, a nie pobiciem.

Mieszkańcy szli na kolację i jeden drugiego nieumyślnie popchnął od tyłu. Ten upadł i rozbił sobie głowę. Po trzech tygodniach zmarł – mówi. Podkreśla też, że o wszczęciu czynności przez prokuraturę dowiedział się dopiero w dniu pogrzebu.

Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi nawet 20 lat więzienia. Jeżeli czyny doprowadziły do śmierci człowieka, kara może wynieść nawet dożywocie.

źr. wPolsce24 za Polsat News

Polska

Tak wygląda 19-latek, który groził polskiemu prezydentowi i pisał do głowy państwa per "Karolku"

opublikowano:
Zatrzymany 19-latek, który groził prezydentowi Karolowi Nawrockiemu w rękach policji
Tak wygląda człowiek, który w internecie zwraca się do prezydenta per "Karolku" (Fot. policja.pl)
Trzy lata więzienia grożą 19-latkowi, który zamieścił w internecie groźby pod adresem prezydenta Karola Nawrockiego. Stołeczna policja pokazała dziś zdjęcia mężczyzny. To uczeń szkoły zawodowej, mieszkaniec powiatu otwockiego.
Polska

Gdzie jest Tusk? Na ważną konferencję wysłał swoich ministrów. "Zmarnowali tylko czas Polaków"

opublikowano:
mid-25b17404 ok
- Zabezpieczono obfity materiał dowodowy, który pozwoli na szybką identyfikację sprawców tego haniebnego aktu dywersji - zapewnił szef MSWiA Marcin Kierwiński. - Najlepsi funkcjonariusze zostali skierowani do tej sprawy – wtórował koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Choć ministrowie dwoili się i troili, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta ocenił ich konferencję surowo: - Zmarnowali czas – powiedział Karol Rabenda, gość telewizji wPolsce24.
Polska

Ziobro z mocnym przekazem dla Tuska: „Nie dam się wykorzystać jak zwierzę w cyrku”

opublikowano:
Zbigniew Ziobro w garniturze siedzi w studiu telewizyjnym podczas programu na żywo
Zbigniew Ziobro w rozmowie z wPolsce24 podkreślił, że rząd Donalda Tuska zdecydował się realizować swoje cele, łamiąc prawo. Zaznaczył, że nie da się wykorzystać „jako zwierzę w cyrku”.
Polska

Pierwszy od 100 lat akt sabotażu na polskiej kolei. Paulina Matysiak: „Komunikacja rządu zawiodła”

opublikowano:
Paulina Matysiak w rozmowie o bezpieczeństwie infrastruktury kolejowej i chaosie informacyjnym
Posłanka Paulina Matysiak w programie Rozmowa Wikły na antenie telewizji wPolsce24 ocenia chaos informacyjny, jaki zapanował w rządzie Donalda Tuska po wydarzeniach na kolei, które oficjalnie zostały uznane za sabotaż.
Polska

Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną

opublikowano:
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową przed głosowaniem nad wyborem Czarzastego na marszałka
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową (fot, wPolsce24)
Tak ostro w polskim Sejmie nie było już dawno. Podczas prezentacji Włodzimierza Czarzastego jako kandydata na marszałka izby, posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Wcześniej z ław parlamentarnych można było usłyszeć gromkie: precz z komuną! Czarzasty tylko nerwowo się obracał, widać, że nie było mu do śmiechu. Został jednak wybrany na nowego marszałka.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.