Płoną ukraińskie samochody na Pomorzu. Przypadek, czy zmasowana akcja?

Informację o podpaleniu samochodu udało nam się potwierdzić u rzecznik gdyńskiej komendy komisarz Jolanty Grunert.
- Mogę potwierdzić, że doszło do podpalenia, obecnie trwają czynności wyjaśniające. Na razie nie wiążemy tego z innymi podpaleniami, ale sprawdzamy z biegłym z zakresu pożarnictwa wszystkie szczegóły. Nie mogę potwierdzić, że samochód posiadał ukraińskie tablice rejestracyjne. To wykaże dopiero postępowanie - powiedziała w rozmowie z naszym portalem komisarz Grunert.
Oficer prasowy wyraziła nadzieję, że dzisiejsze podpalenie to tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności i nie ma żadnych związków między nim, a pożarami aut do których dochodziło we wrześniu i sierpniu.
Wówczas lokalne media informowały o co najmniej trzech przypadkach samochodów na "ukraińskich blachach", które spłonęły na gdyńskiej dzielnicy Redłowo.
Podpalenie, do którego doszło nad ranem 7 października miało miejsce na sąsiadującej z Redłowem dzielnicy Kamienna Góra przy ulicy Krasickiego.
źr. wPolsce24 za trojmiasto.pl