Polska

Przyszły kanclerzu Merz! Takich Niemców nam przysyłaj, a nie waszych nielegalnych migrantów!

opublikowano:
poland-5323872_1280.webp
(Fot. Pixabay)
Vincent Helbig to postać nietuzinkowa. Niemiec z urodzenia, Polak z wyboru serca. Od lat prowadzi konto „Wasz Niemiec” w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoją codziennością w Polsce, spostrzeżeniami o naszym kraju i życiem z polską rodziną. Choć jego historia nie zaczęła się tu - to właśnie Polska stała się jego domem. I to takim, który ceni bardziej niż kraj, z którego pochodzi.

Dzień Flagi to dobry dzień, by omówić wywiad, jakiego Helbig udzielił Onetowi. Skąd ta fascynacja Polską? Jej początki sięgają historii rodzinnej. Jego dziadkowie urodzili się nad Wisłą, ale po wojnie zostali zmuszeni do opuszczenia kraju. Babcia miała zaledwie siedem lat, dziadek czternaście. Poznali się dopiero później - już w Niemczech, gdzie założyli rodzinę. Ta opowieść zapadła Vincentowi głęboko w pamięć. Na tyle, że postanowił sam zobaczyć miejsca, w których dorastali jego przodkowie.

W 2014 roku zapukał do drzwi dawnego domu swojej prababci w małej, polskiej miejscowości. Wręczył liścik, napisany z pomocą tłumacza. Mieszkająca tam kobieta nie tylko go przeczytała, ale też zaprosiła Vincenta do środka. Pili razem herbatę, rozmawiali przez internetowego tłumacza, a jej rodzina oprowadziła go po wsi. Pokazali mu m.in. kapliczkę poświęconą niemieckim żołnierzom poległym w I wojnie światowej, o którą Polacy wciąż dbają. „To było dla mnie ogromne zaskoczenie. Że ludzie, którzy teoretycznie mogliby mnie nie lubić, byli tak serdeczni, otwarci, życzliwi” - wspomina.

Miłość do Polski przypieczętował nie tylko sentyment, ale i... miłość dosłowna. Podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie poznał swoją przyszłą żonę - Polkę z Podkarpacia. Po kilku latach wspólnego życia w Niemczech postanowili się przeprowadzić do Polski. I nie żałują.

Dlaczego Polska? Bo tu jest bezpieczniej

Jednym z głównych powodów przeprowadzki była kwestia bezpieczeństwa. Helbig nie kryje, że w Polsce czuje się spokojniej. „Chciałem, żeby moja córka mogła spokojnie wyjść na zewnątrz wieczorem. Gdy jeszcze mieszkaliśmy w Niemczech, moja narzeczona powiedziała, że idzie pobiegać w parku. Byłem przerażony. A w Polsce? To normalne. Tu jest po prostu bezpieczniej” - tłumaczy.

Docenia też prostsze życie – niższe koszty utrzymania, dostępność kościołów o każdej porze dnia (co dla katolika, jakim jest Vincent, ma duże znaczenie) i ogólną życzliwość ludzi. Szczególnie chwali polskie wsie – zadbane, rozwijające się, z silną wspólnotą i pozytywną energią.

Polska? Kraj ludzi, którzy potrafią sobie radzić

W rozmowie z Onetem przywołał przykład z urzędu, gdzie miał problem z przerejestrowaniem samochodu. Urzędniczka nie znała procedury, ale nie odsyłała go z kwitkiem - zadzwoniła po koleżankę, poszukała rozwiązania. „To było niesamowite. W Niemczech, gdy czegoś brakuje, słyszysz: proszę się umówić na inny termin. Tu ludzie próbują pomóc” - opowiada.

Helbig zauważa też, że Polacy są bardziej zaangażowani w sprawy kraju niż jego rodacy. „Kiedy rząd coś wprowadza, Polacy nie przyjmują tego bezrefleksyjnie. Pojawia się debata, pytania, sprzeciw. To jest piękne - to jest prawdziwa wolność” - mówi z uznaniem.

Ale nie wszystko jest idealne. Polacy mają jedną słabość

Choć o Polsce i Polakach mówi z wyraźnym szacunkiem i sympatią, nie ukrywa, że dostrzega coś, co go martwi. Chodzi o – jak sam to określa - zbyt duże zapatrzenie na Zachód. „Mam wrażenie, że przez to pojawia się u was poczucie niższości. To zupełnie niepotrzebne” - mówi.

Według Helbiga wiele rzeczy w Polsce działa lepiej niż w Niemczech — od codziennej uprzejmości, przez elastyczność systemu, po zwykłe ludzkie podejście. „Za bardzo się porównujecie. A przecież nie wszystko na Zachodzie jest lepsze. Pieniądze to nie wszystko. Brakuje wam wiary w siebie” - dodaje.

Super facet, który patrzy sercem - i widzi więcej

Vincent Helbig to przykład człowieka, który przyszedł z zewnątrz, ale spojrzał na Polskę z czułością. Widzi nasze atuty, docenia to, co wielu z nas umyka w codziennym narzekaniu. Ale też nie boi się wskazać palcem tego, co może nas blokować jako społeczeństwo - zbyt niska samoocena, niepotrzebne porównania, wieczne „tam to mają lepiej”, tak charakterystyczna zwłaszcza dla mieszkańców dużych miast, którym źle pojęta "europejskość" narzuca wyrzekanie się własnej tradycji i kultury lub uznawanie jej za "obciachową".

Zdaniem Vincenta Helbiga Polacy kochają swoją ojczyznę i są autentycznie zaangażowani w to, co się w niej dzieje, ale jednocześnie mamy w sobie "wolność", o którą u karnych Niemców raczej trudno. „Kiedy pojawia się nowa ustawa albo rząd coś wprowadza, nie przyjmujecie tego bez zastanowienia. Nie ma w was myślenia: skoro rząd tak chce, to pewnie wie lepiej i trzeba się podporządkować” – zauważa. Jego zdaniem to wyraz prawdziwej wolności i odpowiedzialności obywatelskiej, której często brakuje w Niemczech.

Dodajmy, że ta różnica miała swoją cenę w historii. To właśnie ta bezrefleksyjna uległość wobec władzy sprawiła, że ideologia Hitlera mogła rozwinąć skrzydła. W Polsce coś takiego byłoby niemożliwe. Masowo byśmy się temu sprzeciwili. Polacy po prostu nie poszliby za takim wariatem jak Hitler. Warto o tym pamiętać w Dniu Flagi i podczas jutrzejszego Święta Królowej Korony Polskiej i Konstytucji 3 Maja. 

żr. wPolsce24 za interia.pl

Polska

Polki boją się migrantów, a Tusk chce się mścić na samorządach, które nie chcą ich przyjmować

opublikowano:
migranci_polskaa.webp
Polki boją się migrantów (fot. wPolsce24)
Rafał Trzaskowski odpoczywa po debacie, natomiast Karol Nawrocki znów na kampanijnej trasie. Dziś rozmawiał m.in. z samorządowcami. W Rzeszowie ostrzegał przed kolejnymi aktami politycznej zemsty rządu Donalda Tuska, które mogą być wymierzone także w samorządy. A w wielu miejscach w Polsce narastają obawy, że brak zgody na przyjmowanie imigrantów będzie skutkować zamrożeniem pieniędzy.
Polska

Świętym Mikołajem raczej nie zostanie. Gruziński włamywacz utknął w szybie wentylacyjnym warsztatu

opublikowano:
168-123650.webp
Fot. Policja.pl
Złodziejskie ambicje, kominiarska porażka i cztery godziny bezsensownego przeciskania się w ciemności. 44-letni obywatel Gruzji próbował dostać się do warsztatu samochodowego przy ulicy Jaktorowskiej w Warszawie przez szyb wentylacyjny. Plan rodem z kina klasy B skończył się głośnym wołaniem o pomoc i interwencją strażaków.
Polska

Koalicja Tuska bez szans na zachowanie władzy. PiS na prowadzeniu w najnowszym sondażu

opublikowano:
AW_Czlowiek Wolnosci_12022018_014.webp
Partia Jarosława Kaczyńskiego znowu na prowadzeniu w sondażu preferencji partyjnych (Fot. Fratria/Andrzej Wiktor)
Jest mijanka w sondażu preferencji partyjnych. Badanie Ogólnopolskiej Grupy Badawczej wskazuje, że na prowadzeniu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość. Według sondażu, gdyby wybory odbywały się dzisiaj, do Sejmu nie weszłaby Trzecia Droga.
Polska

Nie żyje syn Lecha Wałęsy. W tle smutna historia walki z uzależnieniem

opublikowano:
candle-3056195_1280.webp
(fot. Pixabay)
Nie żyje Sławomir Wałęsa, syn byłego prezydenta Polski. Jako pierwszy o śmierci 52-latka poinformował "Super Express". Syn Lecha Wałęsy od lat walczył z "demonami", zmagając się z uzależnieniem od alkoholu. W ostatnich latach życia otwarcie opowiadał o swoich problemach w mediach.
Polska

Prezydent Andrzej Duda wręczył Order Orła Białego. Padły wzruszające słowa

opublikowano:
mid-25503220.webp
Andrzej Duda odznaczył Jerzego Kropiwnickiego i Janusza Kapustę Orderem Orła Białego (fot. PAP/Albert Zawada)
Prezydent Andrzej Duda już po raz ostatni uhonorował Orderem Orła Białego dwóch wybitnych Polaków. Kawalerami tego najwyższego i najstarszego polskiego odznaczenia zostali uhonorowani doktorzy Jerzy Kropiwnicki i Janusz Kapusta.
Polska

Ależ mocne przemówienie prezydenta Dudy z okazji 3 Maja. Oberwało się politykom koalicji rządzącej

opublikowano:
mid-25503238.webp
(fot. PAP/Marcin Obara)
Prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie z okazji święta 3 Maja. Stwierdził, że dla Polaków to dzień dumy z naszego państwa. Nawiązał też do zbliżających się wyborów prezydenckich.