Klienci chcą przegonić bezdomnych spod sklepu. Znana sieć domaga się reakcji prezydent

Portal trójmiasto.pl opisał trudności, z jakimi zmagają się klienci sklepu Kaulfand na gdyńskim Grabówku. Osoby odwiedzające sklep przy ul. Morskiej nie mogą zrobić zakupów w komfortowych warunkach, a przeszkadzają im w tym bezdomni, którzy koczują przed drzwiami. Nierzadko są pijani oraz przejawiają agresywne zachowania.
- Tragedia! Przy Kauflandzie w Gdyni Grabówku ciągle kręcą się menele, zaczepiają ludzi i proszą o pieniądze. Zakupy tutaj to żadna przyjemność, bo zamiast skupić się na wyborze produktów, trzeba uważać, żeby nikt cię nie zaczepił. Sklep nic z tym nie robi, ochrona jakby nie widziała problemu. Może w końcu ktoś się tym zajmie?! Ogólnie asortyment fajny, ale wszystko wokół zniechęca do robienia tam zakupów – alarmuje jeden z klientów.
Bójki i wyzwiska
Inna z osób relacjonuje, że między mężczyznami siedzącymi przed Kauflandem dochodzi do sprzeczek, a nawet bójek. Wówczas można usłyszeć niecenzuralne okrzyki. Jak wynika z relacji klientów, którą przedstawia portal trojmiasto.pl, sygnały o incydentach sprzed sklepów zgłaszane są do obsługi, a interweniować próbują ochroniarze. To jednak nie przynosi efektu.
- Często jestem klientem sklepu i korzystam z parkingu. Panowie, jak tylko się pobudzą, schodzą na parking. Obsługa sklepu reaguje na uwagi, wysyłając ochronę. Ochroniarze wychodzą na górę, a panowie zjeżdżają ponownie na dół. Są natarczywi, a podpici stają się agresywni - mówi pan Kamil, którego cytuje portal.
- Przemilczę już sprawy toaletowe załatwiane na parkingu i fetor. Najgorzej mają bezbronne kobiety, które otaczają. Niejako wykupują się jakimś datkiem lub produktem z koszyka. Takie kupowanie spokoju tylko ich rozochoci do podobnego działania – dodaje.
Sklep próbuje rozwiązać problem
Zarząd międzynarodowej sieci sklepów próbuje walczyć z problemem. W tym celu postanowiono doświetlić parking podziemny i wzmocnić ochronę poprzez zwiększenie liczby godzin pracy ochroniarzy oraz dodatkowe patrole. Biuro prasowe Kauflandu zapewnia, że zgłoszenia regularnie przekazywane są policji, a firma otrzymuje także wsparcie grup interwencyjnych, które „doraźnie reagują na sytuacje wymagające natychmiastowej interwencji”. Dodano, że informacje na temat bezdomnych wysyłane są również do straży miejskiej, jednak ta jednostka „często odmawia działań, argumentując, że sklep znajduje się na terenie prywatnym”.
Czy prezydent Gdyni pomoże?
Kaufland poinformował, że o pomoc zwrócono się do prezydent Gdyni Aleksandry Kosiorek.
- Ze względu na brak trwałych efektów podejmowanych działań oraz ograniczone wsparcie ze strony służb miejskich, Kaufland skierował oficjalne pismo do Prezydent Miasta Gdyni z prośbą o zaangażowanie w rozwiązanie tego problemu na poziomie miejskim. Obecnie oczekujemy na odpowiedź i możliwość rozmowy w tej sprawie – przekazało biuro prasowe.
źr. wPolsce24 za trojmiasto.pl/ "Fakt"