W koalicji znowu wrze. Hołownia krytykuje tzw. komisję śledczą ds. Pegasusa

Przypomnijmy, we wrześniu ub. roku TK orzekł, że zakres działania ww. komisji jest „szeroki, nieprecyzyjny i naruszający trójpodział władzy”. Wielu ekspertów uważa tzw. komisję ds. Pegasusa za działającą nielegalnie:
– Z prawnego punktu widzenia orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest niewykonane, niepoprawiony jest zakres działania komisji, więc podstawy [do jej podważania] są bardzo mocne – komentowała np. Małgorzata Paprocka z Kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy.
Jednocześnie niektórzy członkowie komisji się spotykają i próbują udawać, iż wyrok TK ich nie obowiązuje.
W ub. piątek próbowano dokonać przesłuchania b. szefa wymiaru sprawiedliwości. Policja, zgodnie z postanowieniem sądu, zatrzymała posła po godz. 10.30, w celu doprowadzenia przed komisję. Jednak komisja zrejterowała przed politykiem PiS i przyjęła wniosek o... zainicjowanie procedury zastosowania wobec niego kary porządkowej 30 dni aresztu.
Marszałek Hołownia został spytany o tę kwestię przez dziennikarzy w niedzielę, podczas krótkiej konferencji prasowej przed swoim wylotem do Estonii.
- Jeśli chodzi o wniosek dotyczący 30 dni aresztu dla Ziobry, to procedura zajmie tygodnie, jeśli nie miesiące - ocenił marszałek Sejmu.
Wymieniał, że obecnie m.in. po wniosku komisji śledczej do Prokuratora Generalnego musi on następnie przesłać dokumenty do marszałka Sejmu. Później opiniuje je komisja sejmowa, a decyzję podejmuje cały Sejm i w przypadku zgody Sejmu sprawa ponownie leży w gestii wymiaru sprawiedliwości.
Jak zaznaczył Hołownia, w związku z tym "cena niepoczekania na pana Ziobrę tych 10 minut, to będzie kilka tygodni, jeśli nie - mam nadzieję - kilka miesięcy, kiedy ten serial będzie kontynuowany".
- On się moim zdaniem powinien zakończyć konkluzją i tu powinno być jednoznaczne, twarde działanie, natomiast to wydłuża procedurę - powiedział.
Dlatego - jak dodał - uważa, że w piątek "komisja powinna poczekać".
- Uważam, że te 10 minut nie zrobiłoby różnicy. Rozumiem obawy komisji, bo pewnie Ziobro kontynuowałby swój cyrk i nie doszłoby nawet do złożenia przyrzeczenia, bo on, jak twierdzi, tej komisji nie uznaje (...), ale jeśli komisja była przygotowana, to przez kilka godzin mogłaby pana Ziobrę skonfrontować z prawem i sprawiedliwością i to komisja powinna zrobić - mówił Hołownia.
Zdaniem marszałka Sejmu Ziobro powinien "zostać jasno i konkretnie, w sposób bezwzględny i precyzyjny, skonfrontowany przez komisję z prawdą". "I niechbyśmy to wszyscy zobaczyli, a w tej chwili ugrzęźliśmy w kolejnych procedurach, które zajmą dużo czasu. Nie wiem, czy gra jest warta świeczki" - zaznaczył Hołownia.
źr. wPolsce24 za Polsat News/PAP