Polska

To się w głowie nie mieści! Gazeta Wyborcza publikuję laurkę dla... niemieckiego zbrodniarza

opublikowano:
Publikacja portalu "Gazety Wyborczej" wzbudziła kontrowersje po tytule sugerującym, że nazistowski zbrodniarz Hans Frank „wypożyczył” rękopisy Chopina podczas II wojny światowej.
Publikacja portalu "Gazety Wyborczej" wzbudziła kontrowersje po tytule sugerującym, że nazistowski zbrodniarz Hans Frank „wypożyczył” rękopisy Chopina podczas II wojny światowej (fot.Fratria/Michał Karnowski)
Na stronie „Gazety Wyborczej” pojawił się artykuł, którego tytuł z jednej strony rozbawił, a z drugiej – zażenował wielu czytelników. Wszystko z powodu jego wydźwięku, przez który można odnieść wrażenie, że jeden z największych nazistowskich zbrodniarzy miał stać się obrońcą… polskiej sztuki.

Niejednokrotnie byliśmy świadkami sytuacji, gdy w polskojęzycznych mediach ukazywały się teksty, które – świadomie lub nie – starały się przedstawiać niemieckich zbrodniarzy wojennych w bardziej „ludzkim” świetle. Zwykle podobne publikacje pojawiały się w mediach należących do spółki Ringier Axel Springer Polska, jednak tym razem swoją przysłowiową „cegiełkę” dołożyła również „Gazeta Wyborcza”.

Na łamach portalu opublikowano artykuł zatytułowany: „Rękopisy Chopina niechybnie spłonęłyby w czasie wojny, na szczęście wypożyczył je Hans Frank”. Autorka tekstu opisuje w nim historię wystawy zorganizowanej na Wawelu podczas okupacji niemieckiej, poświęconej Fryderykowi Chopinowi. Jej inicjatorem był generalny gubernator okupowanych ziem polskich, Hans Frank. Nie był to jednak wyraz uznania dla kompozytora jako polskiego artysty, lecz próba przedstawienia go jako „niemieckiego twórcy” – zgodnie z narracją nazistowskich władz.

Tytuł artykułu wzbudził spore zażenowanie wśród polskich internautów. Wielu uznało go za próbę wybielenia jednego z najokrutniejszych nazistowskich zbrodniarzy i przedstawienia go jako „obrońcy polskiej sztuki”. Dodatkowo uwagę zwróciło niefortunne użycie słowa „wypożyczył” – brzmi ono na tyle łagodnie, że może kojarzyć się z codzienną, niewinną czynnością, jaką jest wypożyczenie książki w bibliotece. W rzeczywistości jednak w kontekście okupacji niemieckiej nie można mówić o żadnym wypożyczeniu – chodziło o brutalną grabież polskich majątków i dzieł kultury.

Najwyraźniej fala krytyki dotarła do autorki tekstu, ponieważ tytuł został ostatecznie zmieniony na mniej kontrowersyjny: „To był cud. W Bibliotece Krasińskich spłonęły najcenniejsze zabytki, jeden regał ocalał. Z jego rękopisami”.

źr.wPolsce za Gazeta Wyborcza

 

Salon Dziennikarski

Kryzys w rolnictwie, migracja, Merkel i cięcia w nauce – gorąca debata w „Salonie Dziennikarskim”

opublikowano:
Redaktor prowadzący program „Salon Dziennikarski”, Jacek Karnowski  w studiu telewizji wPolsce24
W najnowszym odcinku programu „Salon Dziennikarski” publicyści i eksperci omawiali najważniejsze tematy polityczne i społeczne ostatnich dni: nieoficjalne zwolnienie Polski z unijnego paktu migracyjnego, dramatyczną sytuację rolników, cięcia w finansowaniu nauki, a także kontrowersyjne słowa Angeli Merkel o relacjach z Rosją. W dyskusji nie zabrakło mocnych ocen i ostrzeżeń przed skutkami polityki rządu Donalda Tuska. Zobacz wideo i poznaj kluczowe wątki tej emocjonującej debaty.
Polska

Samuel Pereira: Czy rząd szykuje skok na Narodowy Bank Polski? Niemiecki dziennikarz radzi Tuskowi, jak „usunąć Glapińskiego i sięgnąć po złoto”

opublikowano:
Kadr z programu „Piątka Pereiry” w Telewizji wPolsce24. Prowadzący Samuel Pereira komentuje artykuł niemieckiego dziennikarza Klausa Bachmanna o możliwości usunięcia prezesa NBP Adama Glapińskiego. Na ekranie widać także archiwalne ujęcie z Donaldem Tuskiem podczas spotkania przy stole.
Samuel Pereira o niemieckim planie na przejęcie NBP (Fot. screen wPolsce24)
W najnowszym odcinku programu „Piątka Pereiry” redaktor Samuel Pereira ostrzegał przed możliwą próbą przejęcia kontroli nad Narodowym Bankiem Polskim. Punkt wyjścia dał artykuł niemieckiego dziennikarza Klausa Bachmanna, który miał – jak wskazuje Pereira – „wprost doradzać Donaldowi Tuskowi, jak nielegalnie usunąć Adama Glapińskiego i wykorzystać rezerwy NBP do ratowania budżetu”.
Polska

Alarm dla Polski. Rolnicy grożą Warszawie: „Minister będzie uciekał!”

opublikowano:
Rolnik Mariusz Borowiak opowiadał na antenie telewizji wPolsce24 o dramatycznej sytuacji, zwłaszcza tych rolników, którzy uprawiają warzywa
Rolnik Mariusz Borowiak opowiadał na antenie telewizji wPolsce24 o dramatycznej sytuacji, zwłaszcza tych rolników, którzy uprawiają warzywa (Fot. wPolsce24)
Polski rolnik ostrzega rząd: „Jesteśmy na granicy wytrzymałości!” Dramat z jabłkami i kapustą – 4,50 zł znika bez śladu. Czy Minister ucieknie ze stolicy?
Polska

SKANDAL! "Sędziowie jak WIRUSY" – Minister Żurek w ogniu krytyki za projekt "dezynfekcji" sądów!

opublikowano:
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek na konferencji prasowej w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie. Tematem spotkania była prezentacja projektu ustawy "praworządnościowej" i omówienie jej założeń.
Minister Waldemar Żurek w czasie prezentacji założeń swojej segregacyjnej ustawy (Fot. PAP/Paweł Supernak)
Projekt ustawy autorstwa Ministra Waldemara Żurka, mający rzekomo "przywrócić praworządność" w Polsce, jest określany przez krytyków jako bezpardonowy atak na niezależność sądownictwa. Resort Sprawiedliwości proponuje przepisy, które nie rozwiązują głównej bolączki sądów – przewlekłości postępowań – lecz skupiają się wyłącznie na "uregulowaniu statusu neosędziów".
Polska

Alarm w Sądzie Najwyższym! Minister Żurek z ludźmi KOD-u wtargnął na teren SN

opublikowano:
Sąd N. ok
- Przedstawiciel władzy wykonawczej pogwałcił autonomię władzy sądowniczej. To sytuacja bez precedensu, chyba, że odwołamy się do okresu stalinowskiego - zaalarmował prof. Aleksander Stępkowski, sędzia Sądu Najwyższego, odnosząc się do obecności ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka w gmachu SN.
Polska

Ostre wystąpienie Kaczyńskiego podczas manifestacji PiS. Jasne stanowisko ws. umowy z Mercosur!

opublikowano:
Prezes PiS wezwał uczestników do sprzeciwu wobec paktu migracyjnego i umowy z Mercosurem, mówiąc o konieczności powiedzenia rządzącym „do widzenia”.
Trzeba w tym dzisiejszym, trudnym czasie mówić tym, którzy rządzą, jak rządzą. Mówić im, można powiedzieć, w kolejnych wystąpieniach tak naprawdę jedno słowo: „do widzenia” – powiedział Jarosław Kaczyński podczas dzisiejszej manifestacji PiS w Warszawie.