Dramatyczne sceny na dachu wieżowca. Policyjny psycholog uratował życie mężczyźnie, który chciał odebrać sobie życie
- Kolego, wejdę, pogadamy. Słuchaj, wszystko będzie dobrze. Mam na imię Paweł - to były pierwsze słowa, które wypowiedział funkcjonariusz, który przybył na miejsce zdarzenia.
Policjant dodawał, że można mu zaufać i tłumaczył, że wszystkie służby są tam tylko po to, żeby pomóc potrzebującemu.
Początkowo niewiele wskazywało na to, że próby psychologa przyniosą oczekiwany skutek.
Siedzący na skraju dachu mężczyzna był wyraźnie zdesperowany i nie przejawiał ochoty na rozmowę. Po dłuższej chwili udało się jednak skruszyć "mur", a policyjny psycholog "trafił" do potrzebującego pomocy. Ten rozpłakał się, pozwolił ujść ogromnym emocjom:
- Uwierz mi, płacz jest naprawdę dobry… Nie wstydź się tego, że płaczesz - mówił policjant.
Te słowa były kluczowe, bo chwilę później 33-latka udało się uratować i bezpiecznie sprowadzić z dachu.
Portal sluzbywakcji.pl, który opisał całe zdarzenie, przypomina także, jak ważna w chwilach kryzysu niezbędna jest pomoc fachowców:
- W takich momentach warto zwrócić się do specjalistów, którzy pomogą przejść przez kryzys. Centrum Wsparcia dla Osób w Stanie Kryzysu Psychicznego jest dostępne pod numerem telefonu 800 70 2222. Można również odwiedzić stronę www.liniawsparcia.pl, gdzie znajduje się lista placówek oferujących profesjonalną pomoc. Pamiętajmy – nie jesteśmy sami z naszymi problemami. Są osoby, które chcą i potrafią pomóc – całkowicie bezpłatnie i anonimowo - czytamy w serwisie.
Uratowane życie jest wartością bezcenną, ale wiedza o tym, że w sytuacjach, w których potrzebujemy pomocy nie jesteśmy sami i mamy kogoś, do kogo możemy się zwrócić jest również niezwykle istotna. Pamiętajmy, prośba o pomoc nie jest powodem do wstydu. Wręcz przeciwnie, świadczy o tym, że mamy odwagę do walki.
źr. wPolsce24 za sluzbywakcji.pl