Dramat w Wyrykach. Ujawniamy sensacyjne nagrania! „Mieszkańcy wciąż żyją w strachu”
- Rozmawiając z mieszkańcami miałem wrażenie, że chciałbym ich przytulić. Oni wciąż czują lęk. Widać, że te emocje dopiero z nich schodzą – mówił w rozmowie z Magdaleną Ogórek w programie "Na linii ognia" Stanisław Pyrzanowski.
Na nagraniach uzyskanych od świadków, które wyemitowano na antenie telewizji wPolsce24, widać zniszczenia – przebity strop, uszkodzone dachy oraz fragmenty metalu znajdowane na posesjach. Nie jest pewne, czy są to szczątki drona, czy rakiety wystrzelonej przez F-16, która miała go zneutralizować.
Dziennikarze, którzy odwiedzili miejsce zdarzenia, podkreślają, że sytuacja była realnym zagrożeniem życia. Co więcej, wciąż odkrywane są tam metalowe fragmenty, także w ścianach budynków gospodarczych. To rodzi pytania o rzetelność działań śledczych, którzy – zdaniem Pyrzanowskiego – nie zabezpieczyli w pełni terenu.
- Skoro wciąż znajdujemy elementy związane z eksplozją, to trudno nie odnieść wrażenia, że prokuratura nie wywiązała się ze swoich obowiązków – zauważa reporter.
Przypomnijmy, że według początkowej wersji na dom w Wyrykach spadł rosyjski dron. We wtorek „Rzeczpospolita” ujawniła, że w rzeczywistości była to rakieta wystrzelona przez polskie F-16, która drona miała zestrzelić. O faktach nie poinformowano prezydenta Karola Nawrockiego.
źr. wPolsce24