Dozór policyjny, trzy lata pozbawienia wolności i grzywna. Emerytka odpowie za komentarz o Owsiaku
![AW_konfwosp_11012019_019.webp](https://wpolsce24.tv/storage/files/2025/2/3/d6d67f22-3bb1-4b4a-9c99-30443adc1197/AW_konfwosp_11012019_019.webp?p=wpolsce_article_details_main_xsmall)
- Giń człeku i to jak najszybciej dość okradania dość twojego dorabiania się z naiwności Polaków twoje wille za granicą, twoja willa w Polsce twoje dzieci uczą się za granica i pensje twoje i twojej żony dość rozlicz się i zmień okulary, bo takie noszą LGBT – komentarz o takiej treści zamieściła na Facebooku 66-letnia mieszkanka Torunia.
Po dwóch dniach w jej mieszkaniu pojawiła się policja, a emerytka została przewieziona na komendę.
- Do mieszkania pani Izabeli z Torunia o godz. 6 nad ranem weszli uzbrojeni policjanci, którzy zatrzymali kobietę pod zarzutem kierowania gróźb karalnych pod adresem prezesa WOŚP. Grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności – relacjonuje adw. Magdalena Majkowska z zarządu Ordo Iuris.
3 lata za komentarz
Seniorka usłyszała zarzut publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni oraz kierowania gróźb karalnych wobec Jerzego Owsiaka za co grozi jej do 3 lat więzienia. Prokurator postanowił zastosować wobec kobiety środki zapobiegawcze.
66-latka w ramach dozoru policyjnego musi stawiać się na komisariacie 3 razy w tygodniu i ma zakaz kontaktu z Jerzym Owsiakiem i zbliżania się do niego na mniej niż 100 m. Dodatkowo musi zapłacić 300 zł tytułem poręczenia majątkowego. Podczas dwóch przesłuchań emerytka nie przyznała się do zarzucanych jej czynów.
- Zamieszczony komentarz dotyczył osoby publicznej. Kontekst wypowiedzi, miejsce umieszczenia wypowiedzi, status podejrzanej jako osoby niepublicznej, zamiar, którym było wyrażenie dezaprobaty wobec działalności Jerzego Owsiaka, prowadzą do wniosku, że sama ta wypowiedź, choć dosadna, pozostawała w granicach wolności słowa gwarantowanych przez art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i art. 54 Konstytucji RP oraz nie wyrządziła żadnej szkody Jerzemu Owsiakowi ani nie miała takiego potencjału – ocenia obrońca 66-latki, adw. Magdalena Prządka-Leszczyńska z Ordo Iuris.
- Zwrócić należy również uwagę, że wpis podejrzanej spotkał się z marginalną reakcją. Nie ulega też wątpliwości, iż Jerzy Owsiak prowadzi działalność o charakterze publicznym, która wzbudza kontrowersje i wywołuje negatywny odbiór u części społeczeństwa, a zatem powinien być bardziej odporny na krytykę niż ma to miejsce w przypadku osób niepublicznych – dodaje.
Czy zatrzymanie było konieczne?
Przedstawiciele Ordo Iuris, którzy zaoferowali pomoc oskarżonej kobiecie, złożyli zażalenie na jej zatrzymanie i zastosowane wobec niej środki zapobiegawcze. Zatrzymanie emetyki ocenili jako „bezzasadne” i „nieproporcjonalne”.
Według prawników z Instytutu na rzecz Kultury Prawnej komentarz „nie wykraczał nadmiernie poza standardy i poziom wypowiedzi w mediach społecznościowych, gdzie obecnie obserwujemy nasilone zjawisko wulgaryzacji”.
- W sprawie nie zaistniały kodeksowe przesłanki do zatrzymania zawarte w art. 244 § 1 Kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z tym przepisem, aby Policja miała prawo zatrzymać osobę podejrzaną, musi istnieć uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo, a ponadto musi zachodzić co najmniej jedna z poniższych przesłanek: obawa ucieczki lub ukrycia się tej osoby; obawa zatarcia śladów przestępstwa; brak możliwości ustalenia tożsamości tej osoby; istnieją przesłanki do przeprowadzenia przeciwko tej osobie postępowania w trybie przyspieszonym – zauważa Ordo Iuris.
Ignorowano ją, gdy chciała wziąć leki
Jak informuje obrońca 66-latki, adw. Magdalena Majkowska, sytuacja odbiła się na zdrowiu kobiety.
- Pani Izabela żyje w ogromnym stresie, pod wpływem którego nie może nawet nic przełknąć. Jej mąż próbuje ją namawiać do jedzenia, martwiąc się o to, by załamanie nerwowe nie doprowadziło do pogorszenia stanu jej zdrowia. W dniu zatrzymania nikt nie przejmował się zdrowiem kobiety. Zupełnie ignorowano ją, gdy upominała się o swoje leki, których w szoku zapomniała zabrać z mieszkania, z którego wyprowadzali ją na oczach sąsiadów funkcjonariusze – podkreśla adw. Majkowska.
źr. wPolsce24 za Ordo Iuris