Czy w kampanię przeciwko Karolowi Nawrockiemu zaangażowano służby?
Zaczęło się od podanego w sensacyjnym tonie tekstu w portalu Onet. W największym skrócie chodzi o to, że Karol Nawrocki jest właścicielem dwu mieszkań: jednego, w którym mieszka z rodziną oraz kawalerki, do której – jak sugeruje portal – kandydat na urząd prezydenta się nie przyznaje. I to właśnie owa kawalerka stała się przedmiotem zainteresowania dziennikarzy.
„Jerzy Ż. to schorowany 80-latek. W 2017 r. przekazał swą kawalerkę Karolowi Nawrockiemu i jego żonie Marcie. W zamian za to mieli się nim opiekować” – napisał Onet. „Nie ulega wątpliwości, że w tej chwili Nawrocki panem Jerzym się nie opiekuje ani mu nie pomaga. Ustaliliśmy, że mężczyzna został umieszczony w jednym z państwowych DPS-ów w Gdańsku i to pracownicy tej placówki się nim zajmują” – dodano.
- Wiele na to wskazuje, i takie otrzymujemy informacje, że do gry przeciwko Karolowi Nawrockiemu wykorzystywane są służby specjalne, a dokładnie rzecz biorąc jego ankieta bezpieczeństwa, którą składał do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ubiegając się o poświadczenie bezpieczeństwa – komentował te rewelacje gość programu Budzimy się wPolsce24.
Czy jest poświadczenie bezpieczeństwa? To, jak precyzuje definicja, dokument tworzony w oparciu o ustawę o ochronie informacji niejawnych, potwierdzający dawanie rękojmi zachowania tajemnicy przez osobę, która go uzyskuje.
Radosław Fogiel wyjaśniał, że Karol Nawrocki ma owo poświadczenie od wielu lat, po raz pierwszy dostał je w czasach poprzednich rządów Platformy Obywatelskiej, a potem tego typu kontrole przechodził jeszcze wielokrotnie.
- Wydaje się, że teraz ktoś postanowił użyć informacji dotyczących mieszkania zapisanego na tzw. dożywocie i to te informacje trafiły do redakcji – mówił polityk.
A redakcja, jak przekonywał Fogiel, sprawę całkowicie standardową - „wiele osób ma takie umowy, żeby daleko nie szukać: jeśli zajrzymy do oświadczenia Rafała Trzaskowskiego, jego własna żona także ma taką umowę dotyczącą mieszkania”- postanowiło użyć do swoich celów.
- W przypadku Nawrockiego mamy do czynienia z atakami i brudną grą – mówił Fogiel.
Na tekst Onetu wcześniej zareagowała rzeczniczka sztabu Nawrockiego Emilia Wierzbicki, która opublikowała w tej sprawie oświadczenie na platformie X.
„Wykorzystywanie obecnie sprawy kawalerki do ataku na Karola Nawrockiego dowodzi, że zaangażowano w brudną kampanię służby specjalne. Docierają do nas informacje, że pracuje nad tym grupa ludzi, której celem jest dostarczanie informacji z ankiety bezpieczeństwa osobowego Karola Nawrockiego do mediów”.
źr. wPolsce24 za PAP/X
fot. Andrzej Wiktor/Fratria