Niemal całe Podkarpacie głosowało na Nawrockiego. Wyłamała się tylko jedna gmina

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że Podkarpacie to bastion PiS-u. Kandydaci tej partii niemal zawsze osiągają w tym województwie znakomite wyniki. W tegorocznych wyborach prezydenckich nie było inaczej. Karol Nawrocki zwyciężył w niemal każdej gminie w tym województwie. Udało mu się nawet wygrać w Rzeszowie, chociaż tym miastem rządzi polityk KO, a wielkie miasta wojewódzkie zwykle głosują na Platformę.
Trzaskowski wygrał tylko w jednej gminie
Najlepszy wynik kandydat PiS-u odnotował tradycyjnie w małej gminie wiejskiej Jeżowe. Dostał tam aż 92,63% głosów. Niewiele gorzej poszło mu w sąsiedniej gminie Kamień, gdzie zagłosowało na niego 89.88% uczestników wyborów. Dla porównania Rafał Trzaskowski najwięcej głosów dostał w Wilanowie, ale było to zaledwie 77,72%, a były przecież w Polsce miejsca, gdzie Nawrocki wygrał jeszcze wyżej.
Jest jednak na Podkarpaciu jedna gmina, która nie uległa temu trendowi. Tam, po raz kolejny, triumfował Trzaskowski. Cisna to gmina wiejska w Bieszczadach, w powiecie leskim, tuż przy granicy z Ukrainą. Według danych z 2017 roku zamieszkuje ją 1749 osób, co czyni ją najmniej ludną gminą wiejską w Polsce.
Znów zagłosowali na Platformę
W tym roku w tej gminie Trzaskowski otrzymał w drugiej turze aż 59,98% głosów. Frekwencja wyniosła tam aż 79,11%, w obu komisjach głosowały tam 1553 osoby. Trzaskowski zwyciężył tam również w pierwszej turze, pokonując Nawrockiego 37,55% do 20,84%.
To nie jest pierwsza taka sytuacja. De facto Trzaskowski pogorszył w niej swój wynik. W 2020 roku pokonał w niej Andrzeja Dudę 37,26% do 26,23% w pierwszej i aż 70,76% do 29,24% w drugiej turze. W wyborach do Sejmu w 2023 roku KO zdobyła tam 29,43% głosów, a drugie miejsce, z wynikiem 23,03%, zajęła tam Trzecia Droga.
Zasługa byłej wójt?
Nikt do końca nie wie, dlaczego ta gmina głosuje inaczej niż sąsiedzi i reszta Podkarpacia. Nie wiedzą też tego jej mieszkańcy, chociaż przyznają, że łatwo w tej gminie znaleźć zwolenników KO. Wielu z nich podejrzewa jednak, że wpływ na to miała, jak ją nazywają, Lusia.
Lusia to Elżbieta Łukacijewska, była wójt tej gminy, której udało się dostać do Europarlamentu z list Koalicji Obywatelskiej. W rozmowie z dziennikarzem TOK FM baristka z lokalnej kawiarni zauważyła, że za jej rządów w Cisnej osiedliło się wielu przybyszy z wielkich miast.
źr. wPolsce24