Amerykanie twierdzą, że nasi żołnierze trafią na Ukrainę. Kosiniak-Kamysz wydał oświadczenie

Keith Kellogg, specjalny wysłannik Donalda Trumpa na Ukrainę powiedział o koncepcji wysłania europejskich żołnierzy z misją stabilizacyjną nad Dniepr. Miałyby w niej uczestniczyć państwa E3, czyli Wlk. Brytanii, Francji i Niemiec oraz, jak wynika z wypowiedzi amerykańskiego urzędnika, Polacy.
- Bo teraz jest to właściwie europejska czwórka: Brytyjczycy, Francuzi, Niemcy a teraz także Polacy – powiedział Kellogg w rozmowie z Marią Bartiromo w stacji Fox News.
Na zachodnim brzegu
Celem misji miałoby być pilnowanie przestrzegania zawieszenia broni, żołnierze państw UE i Wlk. Brytanii mieliby stacjonować na zachodnim brzegu Dniepru. Keith Kellogg mówił o misji rozjemczej w kontekście zaplanowanego na najbliższe dni spotkania Rosja-Ukraina-USA w Stambule.
- Mamy to dobrze zaplanowane - zapewnił Kellogg.
Trudno ocenić, czy wypowiedź Kellogga była uzgodniona z polskim rządem i jest efektem decyzji podjętej np. podczas wyjazdu "koalicji chętnych" do Kijowa, czy raczej postulatem Amerykanów. Kellogg w Fox News jednoznacznie nawiązał do wizyty w Kijowie, podkreślał, że przywódcy odbyli dobrą rozmowę z Donaldem Trumpem.
- Wszystko zaczyna działać, działania są zsynchronizowane - powiedział wysłannik prezydenta USA na Ukrainę.
Jest stanowisko rządu
- Polska nie planuje wysyłać żołnierzy na Ukrainę; sojusznicy rozumieją, że naszą rolą jest zabezpieczenie logistyczne misji - twierdzi szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, reagując na wypowiedź Keitha Kellogga.
- Stanowisko jest jednoznaczne - Polska nie planuje i nie wyśle żołnierzy na Ukrainę - oświadczył dla PAP wicepremier w rządzie Donalda Tuska. - Od początku wskazujemy na swoją rolę jako centrum zabezpieczenia logistycznego i infrastrukturalnego takiej misji. Bez nas nie ma możliwości jej przeprowadzenia - dodał.
źr. wPolsce24 za Fox News, PAP