Polska

Wróciła sprawa słynnej debata w Końskich. Milczenie TVP i sztabu Trzaskowskiego. Kto naprawdę za to zapłacił?

opublikowano:
Posiedzenie sejmowej Komisji Kultury, na którym po raz kolejny wybrzmiało pytanie: kto naprawdę zapłacił za debatę w Końskich?
Przewodniczący Komisji Kultury Piotr Adamowicz po trudnych pytaniach o debatę w Końskich odroczył posiedzenie komisji (Fot. PAP/Leszek Szymański)
Powraca sprawa niesławnej pierwszej debaty w Końskich, która od początku budziła ogromne kontrowersje dotyczące jej finansowania. Opieszałość władz w ujawnieniu dokumentów tylko potęguje narastające wątpliwości — czy całe wydarzenie odbyło się zgodnie z prawem? W tle pojawiają się dwie wersje wydarzeń. Obie wyjątkowo niewygodne — i dla sztabu Rafała Trzaskowskiego, i dla TVP w likwidacji.

Przypomnijmy: do pierwszej debaty w Końskich doszło 11 kwietnia tego roku. Wzbudziła ona wiele negatywnych komentarzy dotyczących zachowania mediów publicznych oraz sztabu Rafała Trzaskowskiego. Pierwotnie miała odbyć się w formule pojedynku „1 na 1” pomiędzy prezydentem Warszawy a Karolem Nawrockim, a za jej organizację odpowiadać miały TVP, TVN oraz Polsat. Z udziału w wydarzeniu wykluczono jednak dziennikarzy telewizji wPolsce24, Republiki i TV Trwam, którzy wspólnie postanowili zorganizować własną, otwartą debatę dla wszystkich kandydatów.

Naciski społeczne ostatecznie zmusiły sztab Rafała Trzaskowskiego do zmiany decyzji, w wyniku czego główna debata — transmitowana m.in. przez Telewizję Polską — zyskała bardziej otwarty charakter. Kandydaci otrzymali jednak zaproszenia zaledwie dwie godziny przed rozpoczęciem wydarzenia, przez co nie wzięło w nim udziału kilku z nich, m.in. Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg, którzy mieli już wcześniej zaplanowane spotkania wyborcze. 

Jeszcze więcej kontrowersji wywołała jednak sama organizacja przedsięwzięcia, a dokładniej — sposób, w jaki ją przeprowadzono. Wielu kandydatów wskazywało na liczne nieprawidłowości, które stały się przedmiotem dyskusji podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji Kultury. Jolanta Hajdasz ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zażądała natychmiastowego ujawnienia wszystkich faktur związanych z organizacją wydarzenia.

Kto zapłacił za debatę?

Hajdasz zwróciła uwagę przede wszystkim na kwestię organizatora. TVP od początku zaprzecza, jakoby była odpowiedzialna za organizację debaty z 11 kwietnia, twierdząc, że jedynie „świadczyła usługę transmisyjną” na zlecenie sztabu Rafała Trzaskowskiego. Problem w tym, że w takim przypadku na ekranie — zgodnie z przepisami Kodeksu Wyborczego — powinno się pojawić oznaczenie: „Materiał finansowany przez sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego”. Takie oznaczenie nie pojawiło się ani razu. Co więcej, TVP konsekwentnie unika odpowiedzi na pytania o rozliczenia finansowe, co zdaniem komentatorów może świadczyć o próbach ukrycia prawdziwej roli Telewizji Polskiej w całym przedsięwzięciu.

Niestety działania Jolanty Hajdasz i pozostałych członków Komisji Kultury nie przyniosły efektu. Tuż po pojawieniu się pytań dotyczących fakturowania całego wydarzenia przewodniczący komisji, Piotr Adamowicz, zarządził tygodniową przerwę techniczną. Tego typu decyzja jedynie nasiliła spekulacje i utwierdziła opinię publiczną oraz ekspertów w przekonaniu, że sprawa ma drugie dno. W najgorszym scenariuszu może pociągnąć za sobą sztab Rafała Trzaskowskiego, Koalicję Obywatelską, a także same władze TVP.

Jakie są możliwe scenariusze?

Pierwszy zakłada, że to Telewizja Polska była faktycznym organizatorem debaty, działając na polecenie sztabu Rafała Trzaskowskiego. Oznaczałoby to nielegalne finansowanie kampanii wyborczej z publicznych środków, co stanowiłoby poważne naruszenie przepisów dotyczących wydatkowania pieniędzy na cele wyborcze. Nie byłoby to zresztą pierwsze oskarżenie tego typu wobec prezydenta Warszawy.

Drugi scenariusz odnosi się do oświadczenia TVP, zgodnie z którym to sztab Trzaskowskiego miał być organizatorem wydarzenia. Gdyby ta wersja okazała się prawdziwa, doszłoby do przestępstwa wyborczego polegającego na przekroczeniu limitów wydatków kampanijnych. Transmisja odbyła się bowiem w godzinach tzw. „prime time”, co oznacza ogromne koszty produkcji — szacowane na kilka milionów złotych.

Jak jest naprawdę? Na razie nie wiadomo, ponieważ ani polskie władze, ani kierownictwo Telewizji Polskiej nie chcą ujawniać szczegółów. Możliwe, że liczą na to, iż sprawa ucichnie w natłoku innych afer. Wydaje się jednak, że to tylko złudna nadzieja.

źr.wPolsce24 

 

Salon Dziennikarski

Trump, Tusk i Ukraina: czy to nowe Monachium czy szansa na pokój?

opublikowano:
Jacek Karnowski w studio telewizji wPolsce24
Czy 28-punktowy plan pokojowy Donalda Trumpa to ratunek dla wyniszczonej wojną Ukrainy, czy nowe Monachium oddające Kremlowi wolną rękę? I czy „pięć przykazań” Donalda Tuska to apel o jedność, czy brutalna pałka na opozycję pod pretekstem wojny? W naszym programie eksperci rozbierają te dwa projekty na czynniki pierwsze i pokazują, jak bardzo stawką jest zarówno suwerenność Ukrainy, jak i kształt polskiej demokracji.
Polska

Na miejsce Polaków chcą zatrudniać ludzi z Afryki i z Azji? Trwa drugi dzień strajku w fabrykach Valeo

opublikowano:
W zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach rozpoczął się bezterminowy strajk generalny, w którym uczestniczy około 300 pracowników. Pracownicy odeszli od maszyn, co spowodowało częściowe wstrzymanie produkcji i znaczne zakłócenia w funkcjonowaniu fabryk. Strajk trwa na wszystkich trzech zmianach: porannej, popołudniowej i nocnej. Protest jest eskalacją sporu zbiorowego trwającego od miesięcy i poprzedziły go m.in. dwugodzinne strajki ostrzegawcze oraz blokady dróg. Związkowcy z Wolnego Związku Zawodowego Sierpień '80 zapowiadają, że protest potrwa aż do osiągnięcia porozumienia z zarządem firmy Valeo.
(fot. materiały przesłane przez strajkujących)
Trwa drugi dzień protestów załogi w zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach. Bezteminowy strajk generalny rozpoczął się 20 listopada, według protestujących uczestniczy w nim około 300 pracowników. Załoga na produkcji odeszła od maszyn, a jak słyszymy od przedstawicieli związków, firma na ich miejsce ściągnęła pracowników biurowych.
Polska

Te praktyki naprawdę szokują! Protestujący w fabrykach Valeo domagają się godnej pracy, a pracodawca nasyła na nich policję

opublikowano:
Relacja ze straju w fabryce Valeo na antenie telewizji wPolsce24.tv
(fot. wPolsce24.tv)
Trwa drugi dzień strajku generalnego w fabrykach Valeo w Małopolsce. Ludzie strajkują, bo - jak twierdzą - wyczerpali już wszystkie inne próby znalezienia rozwiązania swojej tragicznej sytuacji. Tymczasem zarząd nie podejmuje dialogu i wysyła policję do protestujących. Ci mówią wprost: - Dziękujemy, że jest tutaj wasza telewizja, bo już dawno by nas przegoniono i zastraszono!
Polska

Atak na strajkujących pracowników. Awantura na proteście!

opublikowano:
Protest pracowników firmy Valeo w Chrzanowie. Tir próbował wjechać w tłum
Protest pracowników firmy Valeo w Chrzanowie (fot. wPolsce24)
Od kilku dni w Chrzanowie trwa protest pracowników firmy Valeo. Strajkujący domagają się podwyżki podstawy wynagrodzenia o 1000 zł brutto, wprowadzenia dodatku stażowego oraz wzrostu dodatku za pracę ciągłą. Zarząd francuskiej spółki ani myśli spełniać postulatów.
Polska

Prezydent Karol Nawrocki z wizytą w Czechach. Przypomniał o jednym bardzo ważnym szczególe

opublikowano:
Prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania z prezydentem Czech Petrem Pavlem. Karol Nawrocki odwiedził Pragę
Prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania z prezydentem Czech Petrem Pavlem (fot. wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki z kolejną wizytą dyplomatyczną. Głowa państwa tym razem odwiedziła czeską Pragę. Po rozmowie z prezydentem Petrem Palvem obaj prezydenci wzięli udział we wspólnej konferencji prasowej, na której zapewnili o bliskich więziach łączących nasze narody.
Polska

Jest przełom w fabryce Valeo! Jeszcze dziś możliwe porozumienie pracowników z dyrekcją

opublikowano:
wPolsce24 opisuje trwający strajk pracowników w fabryce Valeo w Chrzanowie, koncentrując się na żądaniach poprawy warunków pracy i gwarancji płacowych.
(fot. wPolsc24)
Według red. R. Jarząbka, który śledzi strajk pracowników w fabryce Valeo w Chrzanowie, jest szansa na porozumienie miedzy protestującymi a dyrekcją zakładu.