Afera KPO. Skontrolowali biznesmena od klubu dla swingersów! „Przeprowadziliśmy inwestycje, w tym zakup sprzętu”

Według opozycji kontrole po gigantycznej aferze z dotacjami dla branży hotelowo-gastronomicznej to farsa. Wybrano zaledwie kilkanaście podmiotów a na liście zabrakło tych związanych z ludźmi władzy.
- Mam wiedzę o 16 skontrolowanych projektach z KPO z branży HoReCa – mówiła szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Swingersi sprawdzeni?
Jak donosi Onet.pl kontrola odbyła się już u biznesmena do klubu dla swingersów z Lublińca na Dolnym Śląsku. Dotowanie tego typu „rozwojowych” przedsięwzięć rozgrzało media do czerwoności.
Przedsiębiorca prowadzący klub dla miłośników łatwego seksu twierdzi, że ponad 400 tysięcy złotych otrzymał on na „poszerzenie działalności pubu, który fizycznie mieści się pod innym adresem niż klub swingersów, o działalność kinową”.
Dodaje, że w ramach KPO otrzymał już jedną z kilku przewidzianych transz pieniędzy. Wystąpił o kolejną, ale „została ona zablokowana z powodu aktualnego zamieszania”.
Wszystko w porządku?
Jak podaje Onet w miniony czwartek, 21 sierpnia, odbyła się kontrola biznesu.
– Kontrola zweryfikowała, że przeprowadziliśmy inwestycje, w tym zakup sprzętu do sali kinowej, za wypłaconą już transzę oraz za kolejną, o którą wystąpiliśmy – twierdzi biznesmen. Uważa on, że wszystko zakończyło się dobrze, choć nie ma jeszcze formalnego potwierdzenia wyników kontroli.
źr. wPolsce24 za Onet.pl