Hołownia może jeszcze zostać prezydentem? Kuriozalny pomysł Wysockiej-Schnepf

Już dziś Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zdecyduje, czy wybory prezydenckie były ważne. Jeśli uzna, że tak – a wszystko na to wskazuje – to marszałek Sejmu Szymon Hołownia zwoła na 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe, na którym zaprzysięgnie Nawrockiego. Już wcześniej zapowiedział, że ma zamiar tak postąpić.
Hołownia powinien przejąć władzę
Wysocka-Schnepf ma jednak inny pomysł, który przedstawiła podczas rozmowy z Leszkiem Millerem. Uważa, że Hołownia faktycznie powinien zwołać na 6 sierpnia zgromadzenie narodowe, ale zamiast zaprzysiąc na nim Nawrockiego, powinien ogłosić przerwę na czas ponownego liczenia głosów.
Pracownica TVP przyznała, że jest bardzo prawdopodobne, że po ponownym przeliczeniu tych głosów Nawrocki i tak zostanie prezydentem. Podczas tej przerwy obowiązki głowy państwa jej zdaniem przejąłby jednak Hołownia. Wykorzystałby ten czas, by przywrócić praworządność - to znaczy podpisać te wszystkie ustawy, które są do tego potrzebne.
Nie jest do tego zdolny?
Wysocka-Schnepf stwierdziła, że to scenariusz o którym mówią poważni prawnicy. Jednym z „poważnych prawników”, którzy snuli takie wizje, był poseł KO Roman Giertych.
Hołownia jednak reagował dość krytycznie na sugestie, że mógłby wykorzystać wywołany przez Giertycha i jego akolitów chaos, by objąć władze w Polsce.
Wysocka-Schnepf uważa, że gdyby Hołownia faktycznie się na to zdecydował, to przeszedłby do historii w pewnym sensie robiąc coś takiego. Miller odparł, że wyobraża sobie taki scenariusz, ale obawia się, że Hołownia się na to nie odważy. Osobiście nie wygląda mi na osobę, która mogłaby tak postąpić – stwierdził.
źr. wPolsce24 za "Do Rzeczy"