To dobrze, że Polaków jest coraz mniej? Zaskakująca opinia profesora

Tymczasem liczba zgonów wciąż przewyższa liczbę urodzeń, a starzenie się społeczeństwa postępuje szybciej niż wcześniej prognozowano. Mieszkańcy w wieku powyżej 65 lat stanowią już ponad jedną piątą populacji, a mediana wieku przekroczyła 43 lata. W efekcie obciążenie systemów emerytalnych, ochrony zdrowia i rynku pracy będzie z roku na rok coraz większe.
Eksperci ostrzegają, ale pojawiają się również zaskakujące opinie
Demografowie zazwyczaj biją na alarm — i nie bez powodu. Spadająca liczba osób w wieku produkcyjnym, niska dzietność i rosnąca liczba seniorów to wyzwania, które w perspektywie kilku dekad mogą oznaczać znaczące problemy gospodarcze i społeczne. Prognozy wskazują, że jeśli obecne trendy się utrzymają, populacja Polski do końca stulecia może spaść nawet poniżej 30 milionów.
Nie wszyscy jednak uważają, że zmniejszająca się populacja musi być jednoznacznie negatywnym zjawiskiem. Jak podkreślił w rozmowie z „Faktem” demograf Piotr Szukalski, za kilka lub kilkanaście lat możemy… odczuć z tego powodu pewne korzyści. Jego zdaniem wiele prognoz jest zbyt pesymistycznych, bo nie uwzględniają dynamicznych zmian technologicznych i gospodarczych. Rozwój automatyzacji, robotyzacji czy sztucznej inteligencji może sprawić, że nie będzie potrzeby utrzymywania tak dużej liczby pracowników jak dziś.
Wyzwania i szanse
Choć część ekspertów widzi w spadku liczby ludności pewien potencjał, nikt nie ma wątpliwości, że przed Polską stoją duże wyzwania. Konieczne będzie dostosowanie polityki migracyjnej, wsparcia rodzin, infrastruktury opiekuńczej i rynku pracy do starzejącej się populacji, czy sprowadzenie do Polski naszych rodaków, którzy od dekad nie z własnej winy przebywają za granicą, o czym przypomina senator Grzegorz Bierecki. Równocześnie rozwój technologii może częściowo zniwelować problemy wynikające z mniejszej liczby pracowników.
Zmiany demograficzne są nieuniknione — pytanie nie brzmi już, czy nastąpią, lecz jak Polska się do nich przygotuje. To od decyzji podejmowanych dziś zależy, czy spadek liczby ludności okaże się dla kraju kryzysem, czy szansą na bardziej zrównoważony i nowoczesny model rozwoju.
Obecny rząd zdaje się nie dostrzegać problemu, bo nie proponuje żadnych systemowych rozwiązań, które pozwoliłyby go przezwyciężyć. Co więcej, nachalna promocja progresywnych ideologii sprawia, że Polacy coraz rzadziej decydują się na potomstwo.
źr. wPolsce24 za "Fakt"











